Na Śląskim "niebiescy" podejmą na pewno jeszcze Lecha i Legię. - Mecz z Górnikiem (41 tysięcy widzów) pokazał, że jest ogromne zapotrzebowanie na tego typu imprezy. Planujemy również występy artystyczne przed pojedynkiem z Widzewem. Zależy nam, żeby na stadion przyszły całe rodziny z dziećmi, które spędzą mile czas. Myślę, że można już mówić o powrocie mody na Ruch - powiedziała dyrektor marketingu chorzowskiego klubu Marzena Mrozik podczas piątkowej konferencji prasowej. Ponieważ kibice Ruchu i Widzewa się lubią, spotkanie obu zespołów rozegrane zostanie jako "mecz przyjaźni". Podsumowując derby z Górnikiem działacze Ruchu zwracali na spokojną atmosferę wśród - nieprzepadających za sobą - sympatyków obu zespołów oraz na korzyści finansowe płynące z organizacji spotkania. - Na pewno piłkarze i kibice chcą uczestniczyć w takich widowiskach. W najbliższych tygodniach wchodzimy jak wiadomo na giełdę. Tego rodzaju sukces oczywiście podnosi wycenę akcji Ruchu. Dodatkowo przy okazji takiego widowiska doszło do wielu obiecujących spotkań i rozmów sponsorskich. Mamy wiele propozycji współpracy i jestem spokojny o <a class="textLink" href="https://top.pl/finanse" title="finanse" target="_blank">finanse</a> klubu w ciągu najbliższych dwóch lat. Do końca marca podamy finansowy bilans meczu z Górnikiem. Po raz pierwszy przygotowywaliśmy tak dużą imprezę. Pracowało przy tym niewielu ludzi i wiemy już, że tak jak wzmocniona została drużyna, wzmocniony musi zostać pion marketingowy - powiedział szef rady nadzorczej Ruchu Dariusz Smagorowicz.