Chorzowianie przez ponad pół tamtego spotkania grali w osłabieniu po dwóch żółtych kartkach obrońcy Igora Lewczuka, który musiał opuścić murawę w 38. minucie. "Niebiescy" wygrali ostatni mecz ligowy w Bełchatowie 3-0 i zajmują 13. miejsce w tabeli Ekstraklasy. "Nie można powiedzieć, że zapewniliśmy już sobie utrzymanie. Wciąż potrzebujemy do tego punktów. W pucharze chcemy dojść jak najdalej, bo to nasza szansa na uratowanie tego sezonu. Do Warszawy jedziemy z dużymi nadziejami na sukces" - dodał Smagorowicz. Trener Ruchu Jacek Zieliński potraktował mecz w Chorzowie jako pierwszą połowę rywalizacji o finał PP. "Po tej pierwszej połowie dwumeczu jest 0-0 i wszystko jest możliwe" - stwierdził szkoleniowiec. Jego zespół będzie mógł liczyć we wtorkowy wieczór na wsparcie około 400 kibiców, chociaż Legia przeznaczyła dla sympatyków rywala 1548 biletów. Zobacz wyniki, strzelców bramek i terminarz Pucharu Polski