- Rozmawiamy o sytuacji we własnym gronie. Jestem święcie przekonany, że nic złego się nam nie przydarzy, szybko wygrzebiemy się ze strefy spadkowej i powalczymy o coś więcej niż utrzymanie - zadeklarował najskuteczniejszy jesienią piłkarz zespołu. Po sparingu ze szwajcarskim FC Winterthur (1-1) w Turcji boisko opuszczał niezadowolony. - Jestem zły, kiedy coś mi nie wychodzi, pretensje mam przede wszystkim do siebie. Każda bramka mnie cieszy. Także zdobyta w sparingu. Mogłem się w tym spotkaniu lepiej zachować - wyjaśnił. Gola zdobył inny napastnik Eduards Viszniakovs. - To dobry prognostyk dla trenera, kiedy kilku zawodników strzela. Rywalizacja jest korzystna - podkreślił. Kuświk jesienią osiem razy pokonał bramkarzy rywali w lidze, co zaowocowało spekulacjami na temat zmiany barw. Do końca obowiązywania umowy z "Niebieskimi" zostało pół roku. - Menedżer przekazywał mi o zainteresowaniu ze strony klubów, także zagranicznych. Nie wiem, czy wpłynęła jakaś oferta. Myślę, że teraz nic się nie wydarzy. Na dziś temat jest zamknięty - podsumował Kuświk. Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz