- Można powiedzieć, że być może ustąpiliśmy miejsce kandydatom na przyszłe gwiazdy tureckiej piłki - dodał. Chorzowianie zamienili hotel na lepszy, położony przy samej nadmorskiej plaży. Wcześniej ta lokalizacja była rozważana, ale zaporowa okazała się cena. W sytuacji "awaryjnej" koszty okazały się dużo niższe. W tym samym hotelu mieszkają ekipy CSMS Jassy (Rumunia) i ukraińskiego Illicziwca Mariupol, z którym podopieczni trenera Waldemara Fornalika rozegrają w czwartek sparing. Cztery śląskie zespoły (Ruch, Górnik Zabrze, Piast i Podbeskidzie), które wspólnie przyleciały do Turcji na obóz miały tam rozegrać oprócz meczów kontrolnych także turniej między sobą. Został on ostatecznie odwołany. - To nie jest tak, że ktoś się pokłócił. Już przed wyjazdem mówiliśmy, że zawody są zagrożone, bo trudno znaleźć obiekt spełniający wszystkie warunki (przede wszystkim chodziło o łącza internetowe zapewniające możliwość transmisji). Sam pomysł wspólnego przylotu uważam za bardzo dobry. Od strony promocyjnej, informacyjnej się sprawdził. W przyszłym roku lepiej się przyłożymy, aby wcześniej wszystko mieć dograne w najdrobniejszych szczegółach - wyjaśnił Smagorowicz.