Drużyna prowadzona przez doświadczonego argentyńskiego trenera Juana Ramona Rochę miała ostatnio świetną passę, okraszoną dwoma kolejnymi wygranymi z GKS Katowice 2-1 i Odrą Opole 3-1. W Chorzowie liczyli na podtrzymanie dobrej serii także w starciu z Zagłębiem. Na Stadionie Ludowym, w obecności prawie 4 tysięcy kibiców, lepsi byli jednak gospodarze. Wszystkie bramki padały w drugiej połowie.- Szkoda tej porażki. Cel był taki, żeby przyjechać do Sosnowca i wywieźć stąd trzy punkty, niestety nie udało się go zrealizować. Straciliśmy bramkę w pierwszej minucie drugiej połowy. Szybko zareagowaliśmy golem strzelonym przez Mello. Później mieliśmy swoje sytuacje, gdybyśmy je wykorzystali, to na pewno wywieźlibyśmy trzy punkty. Szkoda tego - mówił po meczu Michał Walski, pomocnik Ruchu.Po 16 ligowych kolejkach chorzowianie zamykają ligową tabelę, mając na koncie 14 punktów. Teraz przed Ruchem dwutygodniowa przerwa, spowodowana udziałem dwóch piłkarzy Mateusza Hołowni i Artura Balickiego, w meczach reprezentacji młodzieżowych. Kolejnym przeciwnikiem 14-krotnego mistrza Polski będzie 19 listopada u siebie Stal Mielec. Zaległy mecz z Wigrami Suwałki rozegrany zostanie cztery dni później.- W kolejnych meczach trzeba grać swoją piłkę. Szkoda, że ta seria się skończyła. Teraz mamy przełożony mecz i będziemy się przygotowywali do kolejnego ligowego spotkania - zaznacza Walski.Zagłębie dzięki wygranej z Ruchem, a jednoczesnej porażce wczoraj Stali ze Stomilem Olsztyn 1-3, przesunęło się już na 6 miejsce w ligowej tabeli. Drużyna prowadzona przez Dariusza Dudka szybko odrabia straty z początku sezonu i ma już tylko sześć punktów straty do lidera, Miedzi Legnica. Warto dodać, że wczorajsze spotkanie w Sosnowcu obserwował były świetny reprezentacyjny bramkarz Jerzy Dudek, który dopingował swojego brata. Kolejnym rywalem Zagłębia za tydzień będzie GKS Tychy. Z Sosnowca Michał Zichlarz