Żeby podsumować zakończony sezon trzeba się cofnąć i popatrzeć na ręce ludziom, którzy w ostatnich latach zarządzali Ruchem. Nie wymieniam ich nazwisk, żeby nie narazić redakcji ani siebie na sądowy proces. Ludzie, którzy w ostatnich latach doprowadzili chorzowian do ruiny i do miejsca, w którym zasłużony śląski klub jest teraz, nie raz pokazali, o czym sam się przekonałem, jak potrafią być bezwzględni. Skandal gonił skandal Kiedy w lipcu zeszłego roku prezesem został Janusz Paterman, wielu z jego osobą wiązało duże nadzieje. Tymczasem w końcu sierpnia, w atmosferze skandalu, został odwołany ze swojej funkcji. Poszło o transfer najlepszego napastnika Mariusza Stępińskiego do FC Nantes. Paterman nie chciał się zgodzić, na jego zdaniem, złe warunki odejścia piłkarza z klubu. Ostatecznie transfer przeprowadzono, a urzędującego prezesa usunięto ze stanowiska. Wejściowe drzwi zatrzaśnięto też przed klubową legendą Krzysztofem Warzychą, który miał pełnić w Ruchu funkcję menedżera. W tej sytuacji boiskowe wydarzenia schodziły na dalszy plan. Zespół prowadzony przez Waldemara Fornalika radził sobie w kratkę, żeby koniec roku skończyć na przedostatniej pozycji. W dużej mierze na taki stan rzeczy wpływ miały zawirowania wewnątrz klubowych gabinetów czy liczne kontuzje zawodników. Kolejna pozaboiskowa "bomba" wybuchała jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia, kiedy okazało się, że żyjący przez lata na kredyt Ruch, podpisywał z zatrudnionymi przez siebie piłkarzami podwójne umowy - jedna była zawarta z klubem, a druga z Fundacją Ruch Chorzów. Samo zawieranie podwójnych umów nie jest sprzeczne z piłkarskim prawem, tyle tylko, że klub, jak stwierdzili działacze w futbolowej centrali, nie przekazywał informacji o zaległościach. A były one spore, co wynikało z dokumentów, które przedstawili byli piłkarze "Niebieskich". Komisja ds. Licencji Klubowych nałożyła na Ruch karę minus 8 punktów. W styczniu należności zostały uregulowane i ostatecznie skończyło się na minus czterech punktach. Obecny prezes uważa, że ówczesne władze popełniły wielki błąd, biorąc na siebie ciężar spłaty długów fundacji, która jest samodzielnym podmiotem gospodarczym i z Ruchem, poza nazwą nic ją nie łączy. Klub zresztą domaga się teraz od niej spłaty zobowiązań w wysokości 2,8 mln złotych... Zmiana na ławce trenerskiej Kiedy pierwszy tegoroczny mecz "Niebiescy", po fatalnej grze przegrali jeszcze u siebie z Cracovią 0-1, to wydawało się, że los chorzowian jest przesądzony. Potem nastąpiła jednak kapitalna seria. Wygrana z Legią na jej terenie 3-1, zwycięstwo z Lechią 2-1 na swoim stadionie czy kilka innych wygranych sprawiły, że Ruch był jedną z rewelacji rundy wiosennej. W bramce świetnie spisywał się doświadczony Libor Hrdliczka, na skrzydle odżył Miłosz Przybecki. Dobrze prezentowali się też inni gracze, jak najlepszy wiosną młodzieżowy reprezentant Polski Łukasz Moneta. Niestety, potem ponownie wszystko zaczęło się sypać. Jeszcze przed ostatnim meczem w rundzie zasadniczej, bezprecedensową decyzję podjął trener Fornalik, który zdecydował się odejść z klubu. "Jak ciężka była to decyzja zrozumieją tylko ci, którzy wiedzą jak blisko jestem związany z Ruchem i tworzącymi go ludźmi. Razem przeżyliśmy lepsze i gorsze chwile. Niestety, wydarzenia ostatnich miesięcy - w tym szczególnie ostatnich dni - sprawiły, że nie czułem się już wyłącznie odpowiedzialny za osiągane wyniki. Jest to sytuacja, której nie mogłem zaakceptować" - napisał w swoim oświadczeniu szkoleniowiec. Po zmianie klubowych władz, co nastąpiło na początku marca, nagle o swoje pieniądze zaczęli walczyć zawodnicy. A to nie wyszli na trening, a to, jak Patryk Lipski, z powodu zaległości, zaczęli wysyłać pisma o rozwiązanie kontraktów. Nowym trenerem został Krzysztof Warzycha. Zaczął od dwóch remisów w grupie spadkowej z Wisłą Płock i Zagłębiem po 1-1, potem było już tylko gorzej, choć Ruch do przedostatniej kolejki walczył, jak mógł. Kto wie, jak wszystko by się potoczyło, gdyby nie remisowe trafienie zdobyte ręką przez Rafała Siemaszkę, w skandalicznym meczu w Gdyni z Arką. Remis 1-1 przypieczętował los "Niebieskich" i choć chorzowianie wystąpili jeszcze z wnioskiem o powtórzenie spotkania od staniu 1-0 dla siebie, to piłkarskie władze w ogóle nie rozpatrzyły wniosku. Będą grać w I lidze Co dalej z Ruchem? Wielu uważa, że 14-krotny mistrz Polski powinien się zresetować i zaczynać od IV ligi. Obecny prezes Janusz Paterman jest innego zdania. - Nie poddam się. Ruch musi grać w I lidze. Jestem na to przygotowany pod każdym względem - mówi Interii. W piątek szef klubu przebywał w Warszawie, prowadząc rozmowy z członkami Komisji ds. Licencji. Decyzja o jej przyznaniu ma być podjęta w poniedziałek. Trzeba jednak uregulować 0,5 mln zł zobowiązań w stosunku do piłkarzy, trenerów i ówczesnego dyrektora, za awans do grupy mistrzowskiej w sezonie 2015/16. Do końca czerwca trzeba też zapłacić 2 mln zł niemieckiej 1.FC Nurnberg, za transfer Stępińskiego. To wszystko spuścizna po poprzednich władzach, których póki co, nikt nie rozliczył. W nowym sezonie w zespole dojdzie do rewolucji kadrowej. Odejdą starsi zawodnicy. Już pożegnano się z Łukaszem Surmą. W Ruchu nie zobaczymy też raczej Rafała Grodzickiego. Mają zostać za to tacy zawodnicy, jak Łukasz Moneta, Maciej Urbańczyk czy Bartosz Nowak, na którego są pieniądze, potrzebne do wykupu z Miedzi Legnica. Co do transferów, to klub musi czekać na decyzje o odwieszeniu ich dokonywania, co ma mieć miejsce w połowie sierpnia. Ruch odwołał się wprawdzie do PKOl, ale na razie, jak poinformowano nas w klubie, nie wyznaczono terminu rozpatrzenia wniosku. Zresztą zakaz transferowy nakładano na Ruch w ostatnich latach, aż trzynaście razy. Michał Zichlarz Oceny zawodników Ruchu Chorzów za sezon 2016/2017 (imię i nazwisko/ocena kibiców/ocena Interii): Libor Hrdliczka 3,56/3,5 Kamil Lech 3,11/2 Martin Konczkowski 3,13/3 Rafał Grodzicki 3,16/3 Marcin Kowalczyk 3,29/3,5 Michał Helik 3,35/3 Paweł Oleksy 3,05/2,5 Michał Koj 2,94/3 Adam Pazio 2,88/2,5 Mateusz Cichocki 2,57/2 Łukasz Surma 3,31/3 Maciej Urbańczyk 3,27/3,5 Łukasz Moneta 3,45/4 Patryk Lipski 3,48/2,5 Miłosz Przybecki 3,04/2,5 Bartosz Nowak 2,58/3 Miłosz Trojak 2,41/2,5 Michał Walski 1,8/2 Kamil Słoma 3,00/2 Jarosław Niezgoda 3,48/3,5 Jakub Arak 2,93/2,5 Eduards Visznakovs 2,46/2