Kliknij tutaj, aby zobaczyć zapis relacji na żywo z meczu Ruch Chorzów - PGE GKS Bełchatów Obie drużyny rozpoczęły mecz w niezbyt popularnym ostatnio w lidze ustawieniu 4-4-2. Ruch wystawił w ataku duet Jankowski - Piech, a GKS postawił na bardziej doświadczonych graczy, desygnując do gry Nowaka i Żewłakowa. Nieoczekiwanie jednak to napastnicy Ruchu robili więcej zamieszania w pierwszej połowie, co rusz zagrażając bramce Łukasza Sapeli. Już w 3. minucie bliski gola był Arkadiusz Piech, który po dośrodkowaniu z prawej strony boiska strzelał z 7 metrów. Uderzenie odbił na rzut rożny dobrze dysponowany Sapela. Pięć minut później po podaniu Piecha, Wojciech Grzyb uderzał z woleja, lecz przeniósł piłkę ponad poprzeczką, mierząc w "krótki róg" bramki gości. Goście odpowiedzieli groźnym atakiem w 18. minucie. Prawą flanką przedarł się Tomasz Wróbel, mocno uderzył, lecz Matko Perdijić obronił ten strzał. W kolejnej akcji znów błysnęli Piech z Jankowskim. Ten pierwszy dośrodkowywał, drugi zaś wykończył akcję mocnym, lecz niecelnym strzałem głową. W 23. minucie próbował strzału Piech, lecz po jego woleju piłka otarła się o obrońcę gości i wyszła na rzut rożny. Po rzucie rożnym powstało ogromne zamieszanie w polu gości. Uderzał Żeljko Dokić, a piłkę trącił jeszcze Maciej Jankowski. Zdezorientowany Łukasz Sapela przepuścił strzał między nogami i było 1-0 dla Ruchu. Trzeba jednak przyznać, że strzelec gola prawdopodobnie znajdował się na pozycji spalonej. Sędzia liniowy jednak nie podniósł chorągiewki. GKS mógł wyrównać przed przerwą, ale doskonałą główkę Nowaka z 38. minuty na rzut rożny wybił Perdijić. Po przerwie pierwsze akcje toczyły się w wolniejszym tempie, niż miało to miejsce przed przerwą. Pierwsza groźna akcja miała miejsce dopiero w 59. minucie i była to akcja bramkowa. Po prostopadłym podaniu obrońcom gości urwał się Arkadiusz Piech, popędził sam na bramkę Łukasza Sapeli, ale zamiast strzelać, poczekał na lepiej ustawionego Wojciecha Grzyba. Ten przyjął piłkę, popatrzył jak ustawiony jest bramkarz i strzelił z zimną krwią obok jego nogi do siatki. Ruch prowadził 2-0! Uspokojeni dwubramkowym prowadzeniem "Niebiescy" jeszcze bardziej zwolnili tempo gry, co wykorzystali goście. W 70. minucie gospodarzy ostrzegł Maciej Małkowski, który wpadł w pole karne i po minięciu Dokicia uderzył mocno na bramkę. Strzał wydawał się groźny, lecz minął słupek bramki Perdijicia. Małkowski okazję do poprawki miał 4 minuty poźniej. Podszedł do rzutu wolnego po faulu Piecha na Cetnarskim i fenomenalnym uderzeniem w samo okienko bramki strzelił gola kontaktowego! Goście ruszyli do ataku, ale Ruch dzielnie się bronił. Nerwowo zrobiło się dopiero w samej końcówce meczu, kiedy Małkowski mocno uderzył z ostrego kąta. Na posterunku tym razem był Perdijić, który odbił piłkę na róg. W pole karne pobiegł nawet Łukasz Sapela, jednak nie on, lecz Grzegorz Baran uderzył piłkę. Wolej byłego pomocnika minął słupek bramki "Niebieskich" i sędzia zakończył mecz. Ekstraklasa - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę Ruch Chorzów - PGE GKS Bełchatów 2-1 (1-0) 1-0 Jankowski 24. 2-0 Grzyb 59. 2-1 Małkowski 74. (rzut wolny) Ruch: Matko Perdijić - Żeljko Dokić, Rafał Grodzicki, Piotr Stawarczyk, Marek Szyndrowski - Wojciech Grzyb (90.+2 Łukasz Janoszka), Marcin Malinowski, Gabor Straka, Maciej Jankowski (81. Andrej Komac), Marek Zieńczuk - Arkadiusz Piech (84. Paweł Abbott). PGE GKS: Łukasz Sapela - Zlatko Tanevski (64. Jacek Popek), Marcin Drzymont, Mate Lacic, Grzegorz Fonfara - Tomasz Wróbel, Szymon Sawala, Grzegorz Baran, Maciej Małkowski - Dawid Nowak (66. Grzegorz Kuświk), Marcin Żewłakow (46. Mateusz Cetnarski). Sędziował Hubert Siejewicz (Białystok). Żółta kartka - Perdijić. Widzów 4500.