Po odejściu latem Mariusza Stępińskiego nowy napastnik Ruchu udanie zastępuje reprezentanta Polski. 21-letni napastnik, wypożyczony z Legii, w czterech meczach w barwach chorzowskiej jedenastki ma na swoim koncie już trzy trafienia. Zdobywał gole w spotkaniach z Zagłębiem Lubin (1-2), Piastem Gliwice (1-2) i w poniedziałek z Koroną. W meczu z kielczanami trafił po efektownym uderzeniu z 16 metrów w pierwszej połowie. Po przerwie jeszcze raz mógł się wpisać na listę strzelców. Po efektownym rajdzie znalazł się w sytuacji sam na sam z Maciejem Gostomski, ale bramkarz kielczan wyszedł obronną ręką z tego pojedynku. Wobec dobitki Łukasza Monety był już jednak bez szans. - Mogłem strzelić dwie bramki, ale najważniejsze, że wygraliśmy. Po tym, jak było już 2-0 dla nas, to grało się dużo łatwiej. Przerwana została zła seria, ale widzimy, jaka jest tabela. Teraz trzeba tworzyć nową, dobrą serię - podkreśla Niezgoda, który wyrasta na najskuteczniejszego zawodnika 14-krotnego mistrza Polski. Młody napastnik ma nawet lepszy bilans niż Mariusz Stępiński, kiedy ten trafił do Ruchu w zeszłym roku. Na zdobycie trzech goli w Ekstraklasie, obecny napastnik francuskiego Nantes, potrzebował siedmiu spotkań. Niezgodzie wystarczyły do tego ledwie cztery gry. W Ruchu mocno liczą, że dalej będzie utrzymywał taką skuteczność. Kolejnym rywalem zespołu z Chorzowa będzie w sobotę Pogoń Szczecin. Michał Zichlarz <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-R-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy</a>