Mateusz Radzicki, kibic Ruchu Chorzów - Ja, kibic Ruchu Chorzów, zwracam się do Was z pośbą o wstawnienie się za naszym klubem i za nami. Pomóżcie nam ocalić jeden z najbardziej utytułowanych klubów w Polsce! Nie możemy spokojnie patrzeć na to co od kilku lat wyprawia PZPN ! Nasz klub zadłużony przez starych działaczy na kwotę 15 mln zł zniwelował długi w przeciągu trzech lat do zaledwie 3,5 mln zł. Zawarł też umowy z pozostałymi wierzycielami! Teraz, gdy spłaciliśmy już ok. 88 procent zadłużenia, nie przyznaje się nam licencji, promując w ten sposób Wisłę Płock - a dokładnie Orlen, czyli spółkę skarbu państwa! W między czasie licencję przyznaję się Zagłębiu Sosnowiec, który ma postawione zarzuty o korupcję i stadion, który nie nadaję się do I ligi. Przy tym wszystkim pojawia się dużo pytań: Dlaczego komisja pierwszej instancji, rozpatrując wniosek Ruchu, nie miała zastrzeżeń co do tego, że "niebiescy" spłacają długi? Dlaczego Komisja Odwoławcza, która miała tylko rozpatrzyć pismo informujące ich o tym, że pozostałe długi też zostaną spłacone (deklaracja od sponsorów) powraca do sprawy wcześniej już załatwionej? Dlaczego Wisła Płock przed posiedzeniem Komisji Odwoławczej miała już gotowy wniosek na przyznanie pierwszoligowej licencji? M. Michalski My - kibice Ruchu Chorzów zwracamy się z gorącą prośbą do mediów o nagłaśnianie wydarzeń związanych z rozbojem jakiego dopuściła się Licencyjna Komisja Odwoławcza PZPN. Jako fani jednego z najstarszych i najbardziej utytułowanych klubów w Polsce nie zamierzamy udawać, że pada deszcz, kiedy ktoś pluje nam w twarz. Nie zamierzamy uśmiechać się w kierunku obrzucającego nas błotem Zbigniewa Sadowskiego. Póki co jesteśmy rozgoryczeni i rozżaleni, ale to minie. Minie, bo przyjdzie czas na złość i negatywne emocje. Awantur i burd nie chcemy zarówno my, jak i zapewne władze Polskiego Związku Piłki Nożnej. Jednakowoż zaznaczamy, że stoi za nami murem cała kibicowska Polska. Sojuszników w tym sporze mamy zarówno w swoim regionie, jak i w stolicy czy północy Polski.