W miniony piątek Ruch zremisował w Szczecinie z Pogonią 1-1, tracąc bramkę w doliczonym czasie gry. Dwa tygodnie wcześniej zwycięstwo chorzowianom odebrał gol strzelony przez Lechię w 90. minucie. - Tego nie da się wytrenować. Analizowaliśmy tracone przez nas gole w końcówkach spotkań, nie tylko w ostatnim meczu z Pogonią. W rewanżu z Esbjergiem straciliśmy bramkę w 85. minucie, w meczu z Wisłą w 83., z Lechią w 90. minucie, a w spotkaniu z Pogonią już w doliczonym czasie gry. Te cztery wymienione gole straciliśmy po dwóch dośrodkowaniach z lewej strony i dwóch z prawej - mówił Jan Kocian. - Nie ma na to gotowej recepty by zapobiec utraty goli w ostatnich minutach meczów. Pracujemy raczej nad tym, jak nie dopuszczać do tych sytuacji, jak zapobiegać akcjom, z których te bramki padają. Często o tym rozmawiamy. Wniosek jest prosty - najlepiej, gdy mamy pod kontrolą piłkę na połowie przeciwnika. Musimy zwiększyć jej posiadanie w końcowych fragmentach meczów - tłumaczył szkoleniowiec "Niebieskich". W niedzielę Ruch zagra w 9. kolejce Ekstraklasy z PGE GKS-em Bełchatów. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-hiszpania-primera-division,cid,658,sort,I" target="_blank">Zobacz terminarz, wyniki, tabelę i strzelców Ekstraklasy</a>