Mecz nieźle rozpoczęli gospodarze. W trzynastej minucie po akcji Macieja Jankowskiego z Łukaszem Janoszką, strzał tego pierwszego obronił Michał Gliwa. Chwilę później bramkarz "Miedziowych" poradził sobie z uderzeniem Pavela Szultesa. Ruch był bliższy objęcia prowadzenia, ale ta sztuka ni stąd, ni zowąd udała się gościom. Po wrzutce Aleksandra Kwieka w pole karne "Niebieskich" Michal Papadopulos ładnym strzałem głową zaskoczył Krzysztofa Kamińskiego. Goście przejęli inicjatywę, ale to gospodarze mogli wyrównać, lecz Jankowski główkował w poprzeczkę. Po godzinie gry na boisku w drużynie Zagłębia pojawił się Arkadiusz Piech, który jeszcze zimą był piłkarzem Ruchu. Minęło zaledwie dwanaście minut, a Piech znów zdobył gola w Ekstraklasie. Po akcji z Dorde Cotrą nowy napastnik Zagłębia z kilku metrów nie dał szans Kamińskiemu. Piech nie demonstrował radości z bramki strzelonej swej byłej drużynie. Chwilę później chorzowianom należał się rzut karny po zagraniu ręką Lubomira Guldana, ale sędzia Tomasz Radkiewicz był innego zdania. W końcówce dwie niezłe sytuacje na podwyższenie rezultatu zmarnował Bartosz Rymaniak. Zagłębie wygrało dopiero pierwszy mecz w sezonie. Czy głowę uratuje trener Adam Buczek? Według doniesień medialnych, w przypadku porażki miał go zastąpić zwolniony niedawno z Korony Kielce Leszek Ojrzyński. Powiedzieli po meczu: Adam Buczek (trener KGHM Zagłębia): "Te trzy punkty były nam strasznie potrzebne. Piłkarze bardzo przeżywali to, co się działo wcześniej - porażka z Cracovią u siebie, dwa punkty na koncie. Nie było wokół nas wesoło. Dzisiejsza wygrana w Chorzowie to wiatr w plecy i dwa tygodnie pracy przed nami. Trudno nie być zadowolonym z debiutu Arkadiusza Piecha, który trenował z zespołem dwa razy. Jego pozyskanie to inwestycja na przyszłość. Ale też pamiętajmy, że na boisku pracował cały zespół a bramki strzelili obaj napastnicy". Jacek Zieliński (trener Ruchu): "Podczas przedmeczowej odprawy powiedziałem piłkarzom, żeby uwiarygodnić punkty zdobyte w spotkaniach z Legią i Górnikiem musimy dziś wygrać, wtedy pokażemy, że swoje zrobiliśmy. Nie udało się, przegraliśmy mecz, którego nie powinniśmy przegrać. Straciliśmy bramki w momentach, kiedy wydawało się, że mamy grę pod kontrolą. Musimy przełknąć gorzką pigułkę i wykorzystać czas na przerwę reprezentacyjną, by wyciągnąć wnioski. Dziś przydarzyła nam się przykra strata punktów". Ruch Chorzów - KGHM Zagłębie Lubin 0-2 (0-1) Bramki: 0-1 Michal Papadopulos (27.), 0-2 Arkadiusz Piech (72.) Żółte kartki: Ruch Chorzów: Martin Konczkowski, Marcin Malinowski, Łukasz Janoszka, Bartłomiej Babiarz (z ławki rezerwowych za dyskusje z sędzią). KGHM Zagłębie Lubin: Jiri Bilek, Paweł Widanow. Sędzia: Tomasz Radkiewicz (Łódź). Widzów 6800.<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, terminarz, strzelcy, tabela</a>