Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy mieli optyczną przewagę. Tymczasem po kwadransie gry prowadzenie objęli goście. Akcję dalekim wybiciem rozpoczął bramkarz Piasta Jakub Szumski. Piłka trafiła do Wojciecha Kędziory. Ten znakomitym prostopadłym podaniem obsłużył Łukasza Hanzela, który nie dał szans Michałowi Buchalikowi. Ze strony "Niebieskich" strzałów z bliska i daleka próbował Marek Zieńczuk. Gliwiczanie w tym fragmencie gry na niewiele pozwalali Ruchowi. W 42. minucie Tomasz Podgórski znakomitym podaniem zaskoczył nie tylko obrońców gospodarzy, ale i Kamila Wilczka, który w doskonałej sytuacji przestrzelił. W odpowiedzi groźnie, ale niecelnie z dystansu strzelał Maciej Jankowski. W mijającym tygodniu 56. urodziny obchodził trener Ruchu Słowak Jan Kocian. Kibice rozwiesili na trybunach transparent w ojczystym języku szkoleniowca: "Wszystkiego najlepszego, panie trenerze i dziękujemy". Niedzielny mecz nie układał się jednak dobrze ani dla trenera, ani dla kibiców. Zaraz po przerwie Hanzel odpłacił się Kędziorze za asystę z pierwszej połowy, a ten podcinką w stylu Tomasza Frankowskiego nie dał szans Buchalikowi. Kibice Ruchu zamarli, gdy piłka po raz trzeci wpadła do bramki "Niebieskich", ale sędzia po chwili słusznie odgwizdał spalonego. Dogodną okazję do zdobycia kontaktowej bramki miał Marek Szyndrowski, ale skiksował przed bramką Piasta. W 78. minucie bramkę dla Ruchu powinien zdobyć Kamil Włodyka, ale uderzył wprost w Szumskiego, który chwilę wcześniej odbił mu piłkę wprost pod nogi. Po meczu powiedzieli: Marcin Brosz (trener Piasta): "Zdawaliśmy sobie sprawę, jak trudne czeka nas zadanie. Wiadomo jaką formę ostatnio prezentował zespół z Chorzowa. Chodzi nie tylko o wyniki, ale i styl gry. Dlatego strasznie się cieszymy z wygranej na tak trudnym terenie. Niezwykle istotne jest też to, że nie straciliśmy dziś gola. Mam nadzieję, że to zwycięstwo będzie pozytywnym impulsem i doda nam pewności siebie w kolejnych ciężkich spotkaniach". Jan Kocian (trener Ruchu): "Mając 44 pkt i miejsce w górnej części tabeli powinniśmy zagrać spokojniej. Tym bardziej, że inne zespoły zagrały w tej kolejce dla nas. A w dodatku mieliśmy rywala, który niewiele wygrywał na wyjazdach. Być może to wszystko związało nam nogi, bo przez 70 minut nie potrafiliśmy wypracować okazji bramkowej. Potem były szanse, ale zachowaliśmy się w nich za mało aktywnie. Każda porażka boli, ale nikt nie mógł oczekiwać, że wygramy wszystkie mecze. Chcieliśmy dziś zwyciężyć, ale nie udało się. Powiedziałem piłkarzom w szatni, że ta jedna przegrana nie może nas rzucić na kolana. Nie graliśmy dziś dobrze i przegraliśmy spotkanie". Ruch Chorzów - Piast Gliwce 0-2 (0-1) Bramki: 0-1 Łukasz Hanzel (16.), 0-2 Wojciech Kędziora (48.) Sędzia: Bartosz Frankowski. Widzów: 6800. Ekstraklasa: wyniki, strzelcy, tabela, terminarz