Ekstraklasa - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę Po kilku minutach stopniowo zaczęła rosnąć przewaga Lechii. W 13. minucie świetnie pod poprzeczkę przymierzył Piotr Wiśniewski, jednak Michal Pesković popisał się tyleż efektowną, co skuteczną paradą i sparował piłkę na róg. Wiśniewski próbował jeszcze raz, ale tym razem spudłował. "Niebiescy" zawodzili. Grali bezbarwnie, ale gdy kończyła się 45. minuta, po akcji Macieja Jankowskiego z Jakubem Smektałą na prawym skrzydle i centrze tego ostatniego w pole karne do Grzegorza Kuświka, piłka wpadła do bramki gdańszczan. Sędzia jednak gola nie uznał, bo napastnik Ruchu był na spalonym. Lechia zmarnowała świetną okazję na początku drugiej połowy - Pesković najpierw obronił techniczny strzał Wiśniewskiego, a po chwili wygrał jeszcze trudniejszy pojedynek, blokując dobitkę Ricardinho z bliska. Trener Ruchu Jacek Zieliński szybko zdecydował się wprowadzić na boisko trzech zmienników - jako ostatni z nich w 55. minucie na murawie pojawił się Arkadiusz Piech i już po chwili zakotłowało się pod bramką Lechii, ale gole nie padały. W 86. minucie zostawiony zupełnie bez krycia na 3. metrze 17-letni Kacper Łazaj wykorzystał podanie Deleu i trafił do pustej bramki. Tuż przed końcem mocno na bramkę Lechii strzelił Filip Starzyński, jednak Michał Buchalik nie dał się zaskoczyć i po chwili "Niebiescy" musieli wysłuchać gwizdów swoich fanów. W Lechii zadebiutował Christopher Oualembo, były piłkarz m.in. Levante i PSG. 25-latek grał w reprezentacji Kongo, ale ma także francuskie obywatelstwo. Mirosław Ząbkiewicz Ruch Chorzów - Lechia Gdańsk 0-1 (0-0) Bramka: 0-1 Kacper Łazaj (86.) Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 3˙600. Żółta kartka - Ruch Chorzów: Mindaugas Panka.