Prezes Polonii Ireneusz Król jeszcze dziś był przekonany, że jego zespół będzie musiał radzić sobie bez Wszołka. - Jeśli Paweł nie przejdzie do Hannoveru, to byłby skandal. Zostało już uzgodnione stanowisko między naszymi klubami. Teraz wszystko zależy od zawodnika. Nie mogę na niego wpływać, to jego wola - podkreślił Król. Nie chciał potwierdzić, czy kwota transferu wyniesie 1,5 mln euro. - Nie rozmawiam o pieniądzach - zaznaczył.Tymczasem, jak pisze "PS", zawodnik nie wybiera się na testy do Hanoweru, bo postanowił ostatecznie odmówić klubowi z Bundesligi.Serial w odcinkach pt. "Wszołek w Hanowerze" rozpoczął się w ubiegły wtorek. Informacja o ewentualnym pozyskaniu 20-letniego skrzydłowego przez zespół, w którym od półtora roku występuje jego były kolega z "Czarnych Koszul" Artur Sobiech, pojawiła się w internetowym wydaniu fachowego magazynu "Kicker".Następnego dnia pojawiły się doniesienia, że Wszołek zmienił zdanie i nie wybiera się do Niemiec.- Wydaje się, że zawodnik przestraszył się transferu, przytłoczony przez swojego menedżera - mówił wówczas dyrektor sportowy Joerg Schmadtke, nazywając całą sytuację "komiczną".Sam piłkarz powiedział "Przeglądowi Sportowemu", że cała sprawa została źle przeprowadzona i nikt nie liczył się z jego zdaniem. W weekend znów wydawało się, że Wszołek jednak zdecydował się na transfer. Teraz, jak twierdzi "PS", ostatecznie zrezygnował z możliwości przejścia do Hannoveru 96.Rundę rewanżową Bundesligi jedenastka z Hanoweru rozpocznie 18 stycznia meczem z Schalke 04 Gelsenkirchen, które - według niemieckich mediów - również było zainteresowane Wszołkiem. 14 i 21 lutego czekają ją spotkania z Anży Machaczkała w 1/16 finału Ligi Europejskiej.