W środę podopieczni Piotra Stokowca zakończyli zgrupowanie w tureckiej Antalyi. Przyrowski jednak do Polski przyleciał wcześniej. Z powodu zaległości finansowych wobec niego, zawodnik dostał pozwolenie na szukanie nowego pracodawcy. - Mogłem grać gdzie indziej, ale przeważył sentyment do Czarnych Koszul" - powiedział bramkarz na oficjalnej stronie klubu. W czwartek Władimir Dwaliszwili, Dorte Cotra, Adam Kokoszka i Łukasz Piątek, z powodu zaległości finansowych klubu, wylecieli z Turcji i wrócili do Warszawy. Piąty z nich, Macedończyk Aleksandar Todorovski, w ogóle nie dotarł ze zgrupowania swojej reprezentacji narodowej do Antalyi. Cała piątka złożyła wnioski o rozwiązanie kontraktów z winy klubu. - Ich sytuacja nie uległa zmianie, ale wkrótce spodziewamy się rozstrzygnięcia tej sprawy - powiedziała reprezentująca zawodników mecenas Agata Wantuch. Temat zaległości finansowych w Polonii ciągnie się niemal od początku sezonu. Przed jego rozpoczęciem śląski biznesmen Ireneusz Król przejął klub od Józefa Wojciechowskiego. W czasie rządów poprzedniego właściciela "Czarnych Koszul" piłkarze mieli kontrakty gwarantujące im wysokie - jak na polską ligę - uposażenie. Obecnie klub ma problemy z realizacją tych zobowiązań. Po rundzie jesiennej "Czarne Koszule" zajmują trzecie miejsce w tabeli z dorobkiem 28 punktów. Rundę rewanżową rozpoczną 22 lutego meczem u siebie z Lechią Gdańsk.