- W czwartek o 10.30 zawodnicy odbyli ostatni trening, a o 14 wsiedli do autokaru, którym do Centralnego Ośrodka Sportu Cetniewo przyjechali piłkarze z zespołu Młodej Ekstraklasy. 1 lutego wyjedziemy na drugie zgrupowanie, do Turcji - powiedział rzecznik prasowy warszawskiego klubu Adam Drygalski. We Władysławowie zawodnicy "Czarnych Koszul" trenowali czasami nawet cztery razy dziennie i rozegrali również cztery mecze kontrolne. Najpierw zremisowali 1-1 z Olimpią Grudziądz oraz pokonali 3-1 Arkę Gdynia, natomiast w środę, na zakończenie tego obozu, przegrali 1-3 z wiceliderem grupy wschodniej II ligi Wisłą Płock oraz ulegli 0-4 Lechii Gdańsk. Trener Polonii Piotr Stokowiec nie robi jednak z tych ostatnich wyników tragedii. - Jestem spokojny, bo wszystko jest pod kontrolą. Znajdujemy się na etapie budowania formy i najważniejsze, żeby znaleźć się w optymalnej dyspozycji 22 lutego, kiedy już w ekstraklasie ponownie zmierzymy się z Lechią. Zagraliśmy dwa kolejne sparingi, które były ważną jednostką motoryczną. Pomimo porażek zauważyłem w naszej grze sporo pozytywów. I najważniejsze, że ustrzegliśmy się kontuzji - ocenił warszawski szkoleniowiec. A różnego rodzaju urazów w Polonii nie brakowało. Najpoważniejszego nabawił się Dimitrije Injać, który na początku konfrontacji z Olimpią zerwał więzadła krzyżowe. W sobotę serbskiego pomocnika czeka w Poznaniu operacja. W dwóch ostatnich meczach kontrolnych nie zagrali także Jacek Kiełb, który wcześniej opuścił zgrupowanie, Daniel Gołębiewski oraz Łukaszowie - Teodorczyk i Piątek. - Kiełb miał problemy ze stawem skokowym, ale nie ma obaw, aby nie wziął udziału w tureckim zgrupowaniu. Pozostałym zawodnikom przytrafiły się jedynie drobne urazy - wyjaśnił Drygalski. Wiadomo już, że do Turcji nie poleci duet Finów Aleksandr Kokko i Tuomo Turunen, którzy nie przekonali do swoich umiejętności sztabu szkoleniowego. Trenerzy Polonii zrezygnowali także z testowanego Grzegorz Gicewicza z II-ligowego Gryfa Wejherowo. Szansę na angaż w warszawskim zespole wciąż mają Litwin Vytautas Luksa, Słowak Martin Baran oraz Daniel Ciach i Krzysztof Kopciński. - Ci zawodnicy nadal będą trenować z nami. Przez wyjazdem do Turcji zamierzamy ich jeszcze sprawdzić w sparingach z Bogdanką Łęczna i PGE GKS Bełchatów. Na razie nie mamy jednak pewności, czy zaplanowane w sobotę pierwsze spotkanie dojdzie do skutku. W Warszawie cały czas pada śnieg i być może zmuszeni będziemy odwołać mecz z Bogdanką. Z kolei z bełchatowianami zmierzymy się w Kleszczowie i ten sparing na razie nie jest zagrożony - podsumował Adam Drygalski.