Decydująca o losach meczu na Konwiktorskiej okazała się sytuacja z 62. minuty, gdy po dośrodkowaniu wprowadzonego chwilę wcześniej na boisko Eltona Liry czeski napastnik Zagłębia Michal Papadopulos trafił do bramki gospodarzy. Sobotni rywal polonistów to dla nich jeden z najbardziej niewygodnych przeciwników. Wiosną stołeczni piłkarze przegrali u siebie z Zagłębiem aż 0-4 (wszystkie gole zdobył wówczas Szymon Pawłowski), a w obecnym sezonie ulegli tej drużynie w meczu Pucharu Polski 1-2 (na wyjeździe). Sobotnia porażka Polonii z Zagłębiem jest dobrą informacją dla Legii, która ma już sześć punktów przewagi nad zespołem z Konwiktorskiej. Podopieczni Jana Urbana pokonali w piątek w klasyku Widzew 1-0. Spotkanie nie zachwyciło kibiców, ale fani gospodarzy zapewne na długo zapamiętają efektowną bramkę po indywidualnej akcji Jakuba Koseckiego. Kilkanaście lat temu spotkania tych drużyn były ozdobą ligowych zmagań, obfitowały w emocje i dramaturgię, decydowały o tytule. Później łódzki klub przeżywał jednak kłopoty organizacyjno-sportowe, w 2004 i 2008 roku spadał z ekstraklasy. Obecnie wciąż jest daleki od poziomu, jaki prezentował w 1996 i 1997 roku, gdy wygrywał na Łazienkowskiej odpowiednio 2-1 i 3-2, zdobywając w obu tych sezonach mistrzostwo Polski. W sobotę, oprócz meczu Polonii z Zagłębiem, odbyły się spotkania w Bełchatowie i Zabrzu. Piłkarze PGE GKS, prowadzeni po raz drugi przez Michała Probierza, zremisowali u siebie z osłabioną brakiem kontuzjowanego Abdou Razacka Traore Lechią Gdańsk 1-1. Oba gole padły na początku drugiej połowy. Na bramkę Łukasza Madeja odpowiedział z rzutu karnego Ricardinho. Rozczarowanie przeżyli kibice Górnika Zabrze, który zremisował u siebie z beniaminkiem Pogonią Szczecin 0-0. Podopieczni Adama Nawałki rozpoczęli sezon w imponującym stylu, ale w ostatnich trzech meczach zdobyli tylko dwa punkty. Najwięcej bramek padło w piątkowym spotkaniu otwierającym 13. kolejkę. Korona Kielce wygrała z Piastem Gliwice aż 4-0, a trafienia dla gospodarzy zaliczyli kolejno: Janos Szekely, Pavol Stano, Artur Lenartowski i Vlastimir Jovanovic. W niedzielę swoje mecze rozegrają aktualny mistrz i wicemistrz kraju. Śląsk Wrocław podejmie Jagiellonię Białystok, z kolei Ruch Chorzów - także u siebie - zagra z Wisłą Kraków. Kolejkę zakończy poniedziałkowe spotkanie Podbeskidzia Bielsko-Biała z Lechem Poznań. Zobacz wyniki, terminarz, strzelców bramek i tabelę rozgrywek