Teoretycznie, bo pogoda będzie faworyzowała gospodarzy. Dziś w Osijeku było 37 stopni w cieniu, jutro ma być tylko minimalnie mniej. Żar lejący się z nieba piłkarze Pogoni odczuli już podczas oficjalnego treningu. - Myślę, że każdy z nas był w swoim życiu na urlopie na południu Europy. Zawsze czuje się taki pierwszy gorący powiew powietrza. Myślę jednak, że będziemy dobrze przygotowani - uspokajał obrońca Portowców, Benedikt Zech. Pogoń Szczecin zagra z NK Osijek NK Osijek od początku stawiany był w roli faworyta tego dwumeczu. W pierwszym starciu wicemistrzowie Chorwacji nie pokazali jednak niczego wybitnego. To wręcz Pogoń sprawiała lepsze wrażenie. Najwięcej obaw kibice Portowców mieli w stosunku do króla strzelców ligi chorwackiej z poprzedniego sezonu - Ramóna Miéreza. Argentyńczyk nie miał jednak w Szczecinie ani jednej dogodnej okazji. - Być może tak to wyglądało z trybun, ale to była trudna praca przez cały mecz. Miérez ma dużo jakości i wymaga od obrońców ciągłej koncentracji. To napastnik bardzo mobilny, cofa się do linii pomocy, a nawet do obrony. Trzeba za nim dużo biegać - oceniał stoper. Portowcy do rewanżu przystąpią uskrzydleni pewnym zwycięstwem 2:0 z Górnikiem Zabrze. Wyglądali w tym meczu na zgraną i pewną siebie drużynę. - Zależało nam na tym, żeby złapać rytm. Jutro chcemy postawić Osijekowi swoje warunki i zagrać najlepiej, jak potrafimy - zapowiadał Austriak. Jakub Żelepień