Dwa remisy, trzy porażki i dwunaste miejsce w tabeli ekstraklasy - tak wyglądają tegoroczne osiągnięcia Pogoni Szczecin. Słabe wyniki drużyny osłabiły pozycję trenera Jana Kociana. Zarządu klubu miał spotkać się ze sztabem szkoleniowym i piłkarzami, aby "jednoznacznie zdefiniować swoje oczekiwania". - Sytuacja w jakiej się znaleźliśmy jest trudna, ale niespełnione są jeszcze warunki, by podjąć decyzję o zmianie trenera - napisał w liście otwartym do kibiców Jarosław Mroczek - prezes Pogoni. Ci stracili już zaufanie do słowackiego szkoleniowca i domagają się powrotu Dariusza Wdowczyka, który pracował z "Portowcami" od marca 2013 do października 2014 roku. Fani założyli nawet facebookowy profil o nazwie "Szczecin prosi. Darku wróć". - Jest to dla mnie bardzo miła niespodzianka. Cieszy mnie, że doceniają to, co zrobiłem. Czasem tam nawet zaglądam - powiedział w rozmowie z x-news Wdowczyk. Jednocześnie zaznaczył, że nie prowadzi żadnych rozmów na temat powrotu i zaapelował o cierpliwość w stosunku do Kociana. - To dobry fachowiec i wierzę, że ma takie umiejętności, które pozwolą wyjść zespołowi na prostą. Mam nadzieję, że kiedyś znowu zostanę trenerem Pogoni Szczecin, ale dziś potrzeba stabilności. Nie jestem zwolennikiem podejmowania decyzji w emocjach, zmiany trenerów co kilka miesięcy nie prowadzą do niczego dobrego - podkreślił Dariusz Wdowczyk i dodał, że "Pogoń ma zespół, który powinien grać w pierwszej ósemce".