- Nie chcemy rezygnować z trenera Macieja Skorży - zadeklarował Mroczek, ale nie wykluczył, że temat wróci po najbliższym meczu. "Portowcy" po 13 kolejkach Ekstraklasy z dorobkiem dziewięciu punktów zamykają tabelę. Mroczek zapytany o pozycję Skorży w klubie, odparł: "Trener pytał, czy chcemy z niego zrezygnować. Nie chcemy. Znamy jego umiejętności i chcemy, aby nadal prowadził zespół". W sobotę Pogoń uległa na własnym boisku Bruk-Betowi Termalice Nieciecza 2-3, mimo iż do 82. minuty prowadziła 2-1. Trener Skorża wspomniał zaraz po meczu, że trzej zawodnicy, których w drugiej połowie zdjął z boiska, sami poprosili o zmiany. Dodał przy tym, że jego drużyna źle wyglądała pod względem fizycznym. Jednocześnie zaznaczył, że nie chce zostawiać zespołu na ostatnim miejscu w tabeli. - Chcę go z tego wyciągnąć - powiedział. W poniedziałek pracę stracił odpowiedzialny za przygotowanie fizyczne Włoch Paolo Terziotti. - Gdyby była jedna skuteczna metoda na przygotowanie fizyczne zespołu, to stosowałyby ją wszystkie kluby Ekstraklasy. Tak nie jest. Trener Terziotti przyjął taką, a nie inną metodę i widać, że ona nie przyniosła efektów. To trzeba zmienić - tłumaczył Mroczek. Skorża, który pracuje w Szczecinie od lata, posadę zachował, ale ze słów prezesa klubu wynika, że nie może władze nie ufają mu bezgranicznie. Piątkowy pojedynek ze Śląskiem może być decydujący. Na pytanie, czy w przypadku porażki - trzeciej z rzędu i dziewiątej w sezonie - nadal będzie prowadził "Portowców", Mroczek odpowiedział: "Porozmawiamy o tym po meczu we Wrocławiu". Pogoń z 13 dotychczasowych spotkań wygrała tylko dwa, oba na wyjeździe, ostatnio 19 sierpnia. W następnych siedmiu kolejkach powiększyła dorobek ledwie o dwa punkty i z dziewięcioma zamyka tabelę Ekstraklasy. Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz