Wojciech Górski, Interia: Jak podczas pandemii wygląda codzienne życie Pogoni Szczecin? Mam tutaj na myśli pracę piłkarzy, a także pozostałych pracowników klubu, bo mimo tego, że liga nie gra, to dzieje się sporo. Krzysztof Ufland, rzecznik prasowy Pogoni Szczecin: - Tak, wbrew pozorom i temu, że pracujemy zdalnie wiele się teraz dzieje, dopiero co skończyliśmy wewnętrzną telekonferencję. Naszą pracę można podzielić na dwa obszary: sport i administrację. W przypadku piłkarzy wygląda to tak, że dostają co tydzień swoje rozpiski i muszą je realizować - w domu lub w otoczeniu domu. Mogą wyjść na spacer w odosobnieniu, czy porozciągać się na powietrzu, oczywiście z założeniem, żeby unikać miejsc, gdzie jest dużo ludzi. Pozostałe ćwiczenia to oczywiście takie, które można zrobić w domu. Jeśli chodzi o administrację, to klub od ponad dwóch tygodni pracuje w trybie zdalnym. Budynek klubowy odwiedzamy tylko w sytuacjach, w których musimy to zrobić. Natomiast wszyscy, poza osobami dopieszczającymi murawę stadionu, pracujemy zdalnie. Jeśli chodzi o pracę kierownictwa klubu, to odbywa się to tak, że raz dziennie mamy około godzinną konferencję z zarządem klubu, gdzie pewne rzeczy koordynujemy i zdajemy sobie wzajemnie relację z tego co się dzieje. Później szefowie poszczególnych komórek prowadzą pracę w sposób zdalny, głównie poprzez telekonferencje, czy wykorzystując inne możliwości łączenia się on-line. Czy piłkarze dostali jakieś wytyczne odnośnie do swojego miejsca pobytu? Wszyscy pozostali w Szczecinie, czy dostali pozwolenie, aby udać się do rodzinnych miejsc? Pytam głównie z ciekawości o zagranicznych zawodników. - Wszyscy piłkarze Pogoni są aktualnie w Polsce. Muszę rozdzielić te dwie propozycje, które pan przed chwilą podał: zawodnicy dostali możliwość wyjechania do domu, ale mówimy tutaj o zawodnikach mieszkających w Polsce - jeżeli ktoś mieszka poza Szczecinem, to mógł udać się do rodziny. Natomiast w przypadku zawodników zagranicznych, wszyscy pozostali w Szczecinie i tam też ćwiczą. Jakie są obecnie nastroje w Pogoni? Jest wiara w to, że sezon uda się dokończyć, czy obecnie ciężko już w to uwierzyć? Pewnie szkoda, że sezon został przerwany w momencie, gdy Pogoń jest na szóstym miejscu z niewielką stratą do czołówki, bowiem przez niemal cały sezon było to miejsce o wiele wyższe. - Sam pan powiedział, jakie mogą być nasze odczucia, jeśli chodzi o kwestię sportową. Jeśli dobrze liczę, to przez cały sezon jedynie przez dwie albo trzy kolejki byliśmy poza podium, a sezon przerwano akurat teraz, gdy jesteśmy na szóstym miejscu. Natomiast, powiedzmy sobie szczerze, jesteśmy na szóstym miejscu, bo sobie na nie zapracowaliśmy w przekroju całego sezonu. Nikt Pogoni Szczecin tego szóstego miejsca nie wylosował. Nastroje są takie, jak pewnie powtarzają to w innych klubach - chcielibyśmy grać, chcielibyśmy normalnie pracować, tak jak i pan podejrzewam chciałby w normalny sposób pracować w redakcji. Wszyscy mierzymy się z problemami wynikającymi z obecnej sytuacji. Dopóki jednak gra nie będzie możliwa w warunkach bezpiecznych dla wszystkich - nie tylko dla piłkarzy, ale też dla osób, które pracują przy obsłudze meczów i dla kibiców - to się pewnie nie wydarzy. Ricardo Nunes w ostatnim wywiadzie Daniela Trzepacza zapowiedział, że obecny sezon będzie jego ostatnim w drużynie "Portowców". Mimo pandemii klub prowadzi rozmowy z innymi zawodnikami na temat przedłużenia kontraktów? Z końcem czerwca kończą się umowy także Huberta Matynii, Davida Steca i Soufiana Benyaminy. - O szczegółach takich rozmów nigdy nie mówimy, niezależnie czy sytuacja jest wyjątkowa jak dziś, czy zupełnie normalna. Dział sportowy pracuje na tyle, na ile w obecnej sytuacji pozwalają możliwości. Pewne rozmowy prowadzi zarówno w przypadku zawodników z którymi będzie przedłużał, bądź nie, umowę, jak i w przypadku zawodników, z którymi podpisaniem umowy jest zainteresowany. W tym aspekcie nic się nie zmienia. Co do Ricardo Nunesa, to nie jest to nowa informacja. Już podczas rozmów przed podpisaniem obecnego umówiliśmy się jeszcze na sezon, z zastrzeżeniem, że to będzie już naprawdę ostatni i tak się dzieje. "Rico" spędził u nas naprawdę dużo czasu i zjednał sobie wielu ludzi. Nie sposób nie zapytać dziś, czy prowadzone są rozmowy na temat "zejść" piłkarzy z kontraktów? Rada nadzorcza Ekstraklasy zdecydowała, że kluby są uprawnione do obniżenia kontraktów o 50 procent, do kwot nie niższych niż 10 tysięcy złotych. Jak to wygląda w Pogoni Szczecin? - Tak, są takie rozmowy prowadzone. Wcześniej takie ruchy zostały przeprowadzone także w kierunku pracowników administracji, którzy zgodzili się na obniżkę wynagrodzeń. Znów powiem nieco lakonicznie: jeśli zapadają jakieś decyzje, to zawsze najpierw rozmawiamy o nich wewnętrznie i z osobami, których dotyczą. Rozmawiał Wojciech Górski