<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-R-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Tak wygląda tabela Ekstraklasy po decyzji Lechii Gdańsk</a> Przez 48 godzin Podbeskidzie Bielsko-Biała było w grupie mistrzowskiej. Poniedziałkowa decyzja Lechii Gdańsk oznacza, że w tabeli Ekstraklasy zaszły znaczące zmiany. "Górale" wypadli z czołowej "ósemki", a ich miejsce zajął Ruch Chorzów.- Właśnie przed chwilą się dowiedziałem. Mój komentarz? Życie. Walczymy dalej - ocenił decyzję Lechii Gdańsk Robert Podoliński, szkoleniowiec Podbeskidzia Bielsko-Biała. - Naprawdę nie chcę tego komentować... Lechia musi teraz sama spojrzeć sobie w lustro - dodał szkoleniowiec.Właśnie od zachowania Lechii Gdańsk zależało, kto zagra w grupie mistrzowskiej. Gdyby Trybunał Arbitrażowy podtrzymał piątkową decyzję, w górnej "ósemce" wciąż byłoby Podbeskidzie. Gdańszczanie wycofali skargę, przez co w mocy prawnej został utrzymany punkt karny i tym samym "Górale" wypadli z grupy mistrzowskiej. O ostatecznym miejscu po rundzie zasadniczej zadecydowała mała tabela między Ruchem Chorzów, Lechią Gdańsk i Podbeskidziem Bielsko-Biała.- Trochę nieelegancko to wygląda. Nie wszystko dzieje się na boisku, nad czym ubolewam. Jeszcze przed meczem wiedzieliśmy, co musimy zrobić, by awansować, a teraz wygląda to zupełnie inaczej. Jeśli ktoś uważa, że wszystko odbyło się fair, to gratuluję - podkreśla szkoleniowiec. <a href="http://sport.interia.pl/klub-podbeskidzie-bielsko-biala/news-robert-podolinski-lechia-gdansk-musi-spojrzec-w-lustro,nId,2183189,nPack,2" target="_blank">Czytaj dalej - kliknij!</a>