W 16. minucie błysnął Bruno Nazario. Skrzydłowy Lechii w polu karnym rywali popisał się ruletką i zagrał piętą do Antonio-Mirko Czolaka. Strzał snajpera gdańszczan był zbyt lekki. Michal Pesković nie miał problemów ze złapaniem piłki. Trzy minuty później piłka wpadła do siatki Lechii po uderzeniu Sylwestra Patejuka. Zawodnik "Górali" był jednak na spalonym po podaniu Damiana Chmiela. Mecz był bardzo ostry. Po 18 minutach sędzia pokazał już cztery żółte kartki, a w 35. minucie drugi kartonik zobaczył Frank Adu Kwame i Podbeskidzie musiało sobie radzić w dziesiątkę. Grający w osłabieniu "Górale" wyszli na prowadzenie. Z rzutu rożnego dośrodkował Maciej Iwański i Pavol Stano sprytnym strzałem głową pokonał Mateusza Bąka. Na początku drugiej połowy znokautowany został Maciej Iwański, którego przypadkowo łokciem trafił Czolak. Zakrwawiony pomocnik Podbeskidzia został zmieniony przez Adama Deję. W końcu w 73. minucie Lechia stworzyła groźna sytuację. Z 14 metrów płasko uderzył Ariel Borysiuk. Świetna paradą popisał się Pesković. Sześć minut przed końcem meczu zakotłowało się w polu karnym Podbeskidza. Najpierw Bartłomiej Pawłowski z trzech metrów nie był w stanie pokonać Peskovicia. Później Piotr Wiśniewski z 11 metrów trafił wprost w bramkarza gospodarzy. W doliczonym czasie gry dobrą szansę miał Pawłowski. Z 7 metrów uderzył jednak w ręce bramkarza "Górali". Po meczu powiedzieli: Jerzy Brzęczek (trener Lechii Gdańsk): "Na pewno wynik tego spotkania jest dla nas rozczarowaniem. Straciliśmy bramkę gdy mieliśmy już jednego zawodnika więcej na boisku. Po przerwie moi zawodnicy przeprowadzili dużo akcji oskrzydlających, było dużo dośrodkowań w pole karne rywala. Piłka spadała pięć, sześć metrów od bramki rywala, ale wszystkie strzały były zbyt lekkie. Patrząc na tabelę, to punkty, które tu straciliśmy, to dla nas duży cios. Wcześniejsze oczekiwania trzeba zweryfikować. Obecnie jesteśmy w strefie spadkowej". Leszek Ojrzyński (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała): "To był dla nas ciężki mecz, jednak to my podnieśliśmy sobie poprzeczkę. Przecież większość spotkania graliśmy w dziesiątkę. Miło być trenerem zespołu, w którym jeden gra za drugiego. Zawsze powtarzam im, że jeśli będziemy jednością na murawie, to i szczęście będzie przy nas. Na to szczęście, które dziś mieliśmy, zasłużyliśmy. Maciej Iwański jest w szpitalu, prawdopodobnie ma wstrząśnienie mózgu. Może nie zobaczymy go już w tym roku. Chciałbym nie mieć racji w tym temacie". Zobacz tabelę, wyniki i strzelców Ekstraklasy Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lechia Gdańsk 1-0 (1-0) Bramka: Stano (43.) Żółte kartki: Podbeskidzie Bielsko-Biała: Dariusz Pietrasiak, Frank Adu Kwame, Sylwester Patejuk. Lechia Gdańsk: Stojan Vranjes, Mauroudis Bougaidis. Czerwona kartka za drugą żółtą - Podbeskidzie Bielsko-Biała: Frank Adu Kwame (34). Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów 3˙250. Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michal Pesković - Tomasz Górkiewicz, Dariusz Pietrasiak, Pavol Stano, Frank Adu Kwame - Marek Sokołowski, Maciej Iwański (52. Adam Deja), Anton Sloboda, Sylwester Patejuk (77. Bartosz Śpiączka), Damian Chmiel - Robert Demjan (67. Krzysztof Chrapek). Lechia Gdańsk: Mateusz Bąk - Mateusz Możdżeń, Rafał Janicki, Adam Dźwigała, Mauroudis Bougaidis (61. Piotr Grzelczak) - Maciej Makuszewski, Daniel Łukasik (71. Bartłomiej Pawłowski), Ariel Borysiuk, Stojan Vranjes (46. Piotr Wiśniewski), Bruno dos Santos Nazario - Antonio Colak.