Goście błyskawicznie strzelili gola. W drugiej minucie Łukasz Madej zacentrował w pole karne i w ogromnym zamieszaniu Ołeksandr Szeweluchin wpakował piłkę do siatki. Po chwili powinno być 1-1, ale rozgrywający 200. mecz w Ekstraklasie Maciej Korzym z bliska fatalnie spudłował. W 26. minucie gola mógł zdobyć Rafał Kosznik, ale przegrał pojedynek z Michalem Peskoviciem. Po chwili uderzenie Romana Gergela zablokował Dariusz Pietrasiak. W 32. minucie Adam Danch powinien pokonać Peskovicia, ale z bliska uderzył nad poprzeczką. Siedem minut po zmianie stron Damian Chmiel otrzymał świetne podanie w pole karne i uderzył na bramkę Górnika. Pavels Steinbors jednak był na posterunku. Chwilę później szansę na zdobycie gola miał Korzym, jednak źle zachował się w polu karnym gości i nawet nie zdołał oddać strzału. Zabrzanie zdobyli drugą bramkę w 70. minucie. Robert Jeż uderzył na bramkę Podbeskidzia, Pesković zdołał odbić piłkę, ale przy dobitce Mateusza Zachary był bezradny. W 83. minucie Frank Adu Kwame dośrodkował w pole karne, do futbolówki dopadł Chmiel i trafił w słupek. Po chwili Maciej Małkowski uderzył na bramkę Podbeskidzia, jednak Pesković zdołał obronić ten strzał. W końcówce "Górale" mieli kilka szans, by zdobyć chociaż kontaktowego gola, kiedy Anton Sloboda huknął z dystansu, ale Steinbors był na posterunku. Wynik meczu ustalił w doliczonym czasie Zachara, który wykorzystał podanie Jeża. Autor: Aleksander Sarota Po meczu powiedzieli: Leszek Ojrzyński (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała): - Górnik wypunktował nas jak wytrawny bokser. Pierwsza akcja przyniosła bramkę przy naszym współudziale. Niektórzy zawodnicy patrzyli na piłkę zamiast na przeciwnika. W drugiej połowie ruszyliśmy do ataku i mieliśmy okazje, ale nie zaakcentowaliśmy przewagi bramką. Przeciwnik to wykorzystał. Bramka może dałaby nam wiarę, ale czy wystarczyłoby czasu? Zostaliśmy sprowadzeni na ziemię. Musimy zakasać rękawy i brać się do pracy, by wrócić na właściwe tory. Nie będzie to łatwe, bo wyjeżdżamy na ciężki teren do Białegostoku. Józef Dankowski (trener Górnika Zabrze): - Dobra organizacja i stuprocentowe zaangażowanie wszystkich moich zawodników. Po strzeleniu bramki mieliśmy dwie wspaniałe sytuacje i mogliśmy zakończyć mecz szybciej; już w 25. minucie mogło być po nim. Ale gdyby zakończył się on wynikiem 4-4, czy 5-5, to też byłby to sprawiedliwe. (...) Podbeskidzie nie było dla nas tłem, co mógłby sugerować wynik. Musieliśmy wznieść się na wyżyny swoich umiejętności. Podbeskidzie Bielsko-Biała - Górnik Zabrze 0-3 (0-1) Bramki: 0-1 Ołeksandr Szeweluchin (2.), 0-2 Mateusz Zachara (70.), 0-3 Mateusz Zachara (90+3). Żółte kartki: Podbeskidzie Bielsko-Biała - Damian Chmiel; Górnik Zabrze - Maciej Małkowski. Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 3 500. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Zobacz terminarz, wyniki, tabelę i strzelców Ekstraklasy</a>