<a href="https://nazywo.interia.pl/relacja/piast-gliwice-cracovia,5927" target="_blank">Zapis relacji na żywo z meczu Piast Gliwice - Cracovia</a><a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/piast-gliwice-cracovia,id,5927" target="_blank">Zapis relacji na żywo z meczu Piast Gliwice - Cracovia na urządzenia mobilne</a> Po porażce z Lechią Gdańsk w ostatniej kolejce, do meczu z "Pasami" mistrz Polski przystąpił z jedna zasadniczą zmianą, z przodu po raz pierwszy w tym sezonie zbrakło miejsca dla Piotra Parzyszka (6 goli w tym sezonie). Jego miejsce w ataku zajął Patryk Tuszyński (0 bramek w bieżących rozgrywkach). Drużyna Michała Probierza zagrała w swoim żelaznym składzie. Zaczęło się ostro, bo od bezpardonowego wejścia Sylwestra Lusiusza na Tomie Hateleyu. Anglik mógł jednak kontynuować grę. Gospodarze atakowali i przeważali w środku pola, ale nie byli w stanie stworzyć dogodnej bramkowej sytuacji czy uderzyć na bramkę Michala Peskovicia. Pierwszą groźniejszą okazję stworzyli w 12. minucie goście. Z prawej strony dobrze dośrodkował Cornel Rapa, ale Sergiu Hanca, z trudnej pozycji, strzelał nad poprzeczka. W pierwszym kwadransie meczu na szczycie 23. kolejki Ekstraklasy, była to jedyna godna odnotowania akcja. W 20. minucie z dystansu strzelał Gerard Badia, ale za lekko, żeby zaskoczyć bramkarza krakowian. W chwilę później przewrotką uderzał z koli Bartosz Rymaniak, ale piłka wylądowała na siatce poza poprzeczką. I to było wszystko. Z optycznej przewagi gospodarzy niewiele wynikało. Dodatkowo gry nie ułatwiała fatalnie zryta i nierówna murawa przy Okrzei. Goście dali o sobie znać w 27. minucie. Z lewej strony dobrze zagrywał Pelle van Amersfoort, ale dobrze zgrywanej piłki ponownie nie wykorzystał wbiegający w pole karne gliwiczan Hanca. Kilka minut później Rumun świetnie zgrywał z kolei do Rafaela Lopesa, ale Portugalczyk był na spalonym. Cracovia swoich szans szukała w szybkich kontratakach i stałych fragmentach gry. W 34. minucie głowami zderzyli się Tom Hateley i Mikkel Kirkeskov. Obaj jednak, po kilkudziesięciu sekundach podnieśli się sami o własnych siłach. Zaraz potem dobrze lewą nogą dośrodkowywał Bartosz Rymaniak. Jorge Felixowi zabrakło centymetrów, żeby dojść do piłki. W 40. minucie po rożnym celnie trafił Michał Helik, ale za lekko, żeby zaskoczyć Frantiszka Placha. Zaraz potem z dystansu wypalił van Amersfoort, ale niecelnie, a w chwilę później płaskie dośrodkowanie Kamila Pestki wylądowała w rękach bramkarza Piasta. Końcówka pierwszej połowy była momentem bardziej odważnej gry "Pasów". Spotkanie jednak bardzo rozczarowywało. Brakowało akcji z obu stron czy bramkowych sytuacji. W 51. minucie dobrze trafił, a przede wszystkim celnie Hateley, ale Pesković był na miejscu. Kilkadziesiąt sekund później Kamil Pestka przed polem karnym faulował rozpędzonego Badię. Z wolnego strzelał lewą nogą Kirkeskov, ale skończyło się tylko na rożnym. Z niego dobrze wrzucił Badia, Tuszyński wyprzedził pilnującego go van Amersfoorta i celnie uderzył głową. Wydawało się, że nic nie uchroni "Pasy" przed startą bramki, ale kapitalną interwencją popisał się Pesković, wyciągniętą ręką parując piłkę. To była interwencja 23. kolejki PKO Ekstraklasy! Po godzinie gry nie pomógł już i Pesković. Rymaniak dokładnie wrzucił w kierunku niczym wcześniej nie wyróżniającego się Sebastiana Milewskiego. Ten ograł rywala i z kilku metrów uderzył tak, że bramkarz Cracovii nie dał rady nic zrobić, a młodzieżowiec Piasta cieszył się ze swojego pierwszego trafienia w barwach gliwickiego klubu. Kilka minut później trener Probierz zdecydował się a podwójną zmianę, na boisku pojawił się Michal Siplak, za słabo grającego Peskę oraz Thiago. W 71. minucie niekonwencjonalnym dośrodkowaniem popisał się Badia, Jorge Felix głową posłał jednak piłkę obok słupka. Gliwiczanie po przerwie grali dużo lepiej niż w I części. Szybko, z pomysłem. Nie pozwalali przy tym rywalowi na wiele na swojej połowie. W 76. minucie zza pola karnego strzelał wprawdzie Lopes, ale bramkarz gliwiczan pewnie złapał piłkę. Zaraz potem kąśliwym uderzeniem popisał się Hanca, ale futbolówka minęła cel. W odpowiedzi Badia groźnie strzelał ponad poprzeczką bramki Cracovii. "Gerard Badia! Gerard Badia" skandowała kilkutysięczna widownia przy Okrzei. W 85. minucie dobrze głową trafił van Amersfoort, Plach zatrzymał piłkę na linii bramkowej! "Pasy" w samej końcówce wściekle zaczęły atakować dążąc za wszelką cenę do wyrównania. Już w doliczonym czasie znowu szarpnął Milewski, ale Pasković sparował piłkę na rzut rożny. Ostatecznie Piast zasłużenie wygrał 1-0. Dzięki wygranej mistrz Polski ma na swoim koncie 37 punktów i awansował, póki co, na 5. pozycję w tabeli. Cracovia przegrywa i traci do liderującej Legii trzy "oczka". W następnej kolejce krakowianie grają właśnie w Warszawie. Z Gliwic Michał Zichlarz Piast Gliwice - Cracovia 1-0 (0-0) Bramka: 1-0 Sebastian Milewski (60.) Piast: Frantiszek Plach - Bartosz Rymaniak, Jakub Czerwiński, Urosz Korun, Mikkel Kirkeskov - Gerard Badia (87. Martin Konczkowski), Tom Hateley, Patryk Sokołowski (81. Tomasz Jodłowiec), Sebastian Milewski - Patryk Tuszyński (70. Piotr Parzyszek), Jorge Felix. Cracovia: Michal Pesković - Cornel Rapa, Michał Helik, David Jablonsky, Kamil Pestka (67. Michal Siplak) - Ivan Fiolić (67. Thiago De Souza), Janusz Gol (78. Tomas Vestenicky), Sylwester Lusiusz, Pelle van Amersfoort, Sergiu Hanca - Rafael Lopes. Żółte kartki: Kamil Pestka, Cornel Rapa, Michal Siplak - Cracovia. Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 4176. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Ekstraklasy</a>