Brosz przyznał, że drużyna ma sportowo słabszy okres. "I dlatego zrobimy wszystko, by pokazać, że mamy dobry i ambitny skład. Musimy być bardziej agresywni, odbierać piłkę już na połowie rywala" - wyliczał szkoleniowiec gliwiczan. Do treningów wrócił już po kontuzji stawu skokowego obrońca Krzysztof Król, mający za sobą występy w Podbeskidziu. "Nie oszukujmy się. Tam nie ma zawodników z górnej półki. To solidna drużyna, grająca ostro, nie dająca przeciwnikowi miejsca na przyjęcie piłki. Nie boimy się tego oczywiście. Oni muszą poczuć, że grają na wyjeździe, na stadionie Piasta. Nikt z nas nogi nie odstawi" - zadeklarował Król. Jednym ze zdrowotnych problemów trenera Brosza jest kontuzja obrońcy Heberta. Brazylijczyk w Poznaniu zagrał na własną odpowiedzialność. "To jeden z naszych kluczowych graczy. Robimy wszystko, aby był na 100 procent gotowy na niedzielne spotkanie, ale jego występ stoi pod znakiem zapytania" - wyjaśnił Brosz. Podkreślił, że po wysokiej porażce z Lechem nie ma czasu na psychologię. "Tu trzeba po prostu grać i zwyciężyć" - zakończył szkoleniowiec. Piast zajmuje 12. miejsce w tabeli (28 punktów), bielszczanie są na przedostatniej, 15. pozycji (22 punkty). Początek niedzielnego meczu w Gliwicach o godz. 15.30. Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy