34-letni napastnik ma na swoim koncie 34 występy w reprezentacji Szwecji i 10 bramek. W drużynie narodowej swojego kraju grał z samym Zlatanem Ibrahimoviciem. Ze świetnej strony pokazał się też w pierwszym starciu Piasta z IFK. To po jego strzale padł drugi gol dla Szwedów. - Naszym celem w tym roku jest awans do fazy grupowej Ligi Europy, a także jak najlepszy wynik w lidze szwedzkiej. Z Piastem wygraliśmy pierwszy mecz 3-0, ale to jeszcze nie koniec rywalizacji, to dopiero koniec pierwszej połowy. Mimo wysokiego zwycięstwa w Gliwicach wcale nie było nam łatwo. Udało nam się jednak zneutralizować najsilniejszą broń rywala, grę przerzutami z jednej strony na drugą i zagrać perfekcyjnie taktycznie. Wszystko przebiegało tak, jak to sobie zaplanowaliśmy. Co do mojej bramki w tym spotkaniu, to obrońca rywala miał trochę pecha wybijając piłkę pod moje nogi. Takiej okazji nie mogłem nie wykorzystać. Jeśli w meczu w europejskich pucharach popełniasz takie błędy, to później w ten sposób jesteś karany - tłumaczy Interii Hysen. Jego ojciec Glenn, pod koniec lat 80., był jednym z najlepszych obrońców w Europie, występował w IFK, Fiorentinie czy Liverpoolu. Syn podkreśla jednak, że jego idolem z lat młodości był Robbie Fowler. W przeszłości Tobias Hysen sam zresztą grał w Anglii. W sezonie 2006/07 był zawodnikiem Sunderlandu, gdzie karierę szkoleniową zaczynał słynny Roy Keane. - Świetny trener. Jeden z najlepszych, z jakim w mojej karierze przyszło mi pracować. Nie był tak szalony jak na boisku. Jako szkoleniowiec był opanowany, uczciwy w stosunku do zawodników, a wszystko było świetnie ułożone taktycznie. To była przyjemność móc z nim współpracować - podkreśla. Doświadczonego Tobiasa Hysena pytamy o ocenę występu "Biało-czerwonych" na tegorocznym Euro. - Ciężko pracująca drużyna z wieloma utalentowanymi zawodnikami, spośród których Lewandowski jest tak znany jak nasz Ibrahimović. Mieliście trochę pecha w meczu z Portugalią. Kto wie, gdybyście wygrali to spotkanie, to teraz może Polska byłaby mistrzem Europy? - zastanawia się. A co dalej ze Szwedami? - Na Euro nie zagraliśmy tak, jakby tego wszyscy oczekiwali, a po rezygnacji z gry w kadrze Zlatana, teraz zespół narodowy czeka przebudowa, która może zająć parę lat. Szwecja jest jednak mistrzem Europy do lat 21, więc z wejściem do reprezentacji utalentowanych graczy nie powinno być problemu - zaznacza gwiazda IFK Goeteborg. Obrońcy Piasta będą się dzisiaj musieli mocno skoncentrować, żeby powstrzymać bramkostrzelnego piłkarza, tym bardziej, że w dwóch pierwszych meczach tegorocznego sezonu gliwiczanie stracili aż osiem goli... Transmisja z meczu IFK - Piast w TVP Sport o godzinie 19. Michał Zichlarz