<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2015-2016,cid,3" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a> To, co działo się w piątek w Niecieczy, wystarczyłoby do obdzielenia kilku kolejek Ekstraklasy! Osiem goli, 44 strzały, niewykorzystany rzut karny i dynamiczne akcje. To musiało się podobać! - To był totalny rollercoaster! - mówi Mateusz Mak, pomocnik gości. - Rzeczywiście sytuacja zmieniała się dynamicznie, a prawdziwą drużynę poznaje się po tym, jak kończy - dodawał młody skrzydłowy. Mak w piątkowym spotkaniu spisał się całkiem solidnie. Przeprowadził kilka składnych akcji, ale pod koniec spotkania trener Latal ściągnął go z boiska. Po tej wygranej Piast utrzymał się na pozycji lidera i teraz ma aż 11 punktów przewagi nad Legią Warszawa (jeszcze nie grała w tej kolejce). Piłkarze narzekali natomiast na łatwo tracone bramki. W spotkaniu z Termalicą stracili aż trzy gole. - Wszyscy bronimy. To nie tylko spoczywa na barkach obrońców, ale całej drużyny. U nas napastnik jest pierwszym obrońcą. O te bramki będziemy mieć do siebie pretensje. Najważniejsze, że mamy kolejne trzy punkty - podkreślał Murawski. Łukasz Szpyrka, Nieciecza