Zespół z Pomorza rozgrywał pierwsze po letniej przerwie spotkanie o stawkę. Piast ma już jedno za sobą - w środę zremisował na wyjeździe z BATE Borysów 1-1 w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Lechia przystąpi do międzynarodowych rozgrywek od drugiej rundy eliminacji Ligi Europy - 25 lipca zmierzy się z lepszym z pary Inter Turku - Broendby. Przypomnijmy, że gliwiczanie jeszcze nigdy nie grali w meczu o Superpuchar. Wystąpili w nim dzięki pierwszemu w historii tytułowi mistrza Polski, który dość niespodziewanie wywalczyli w poprzednim sezonie. Lechia wzięła natomiast udział w pierwszej edycji tych rozgrywek w 1983 roku, kiedy zdobyła trofeum. Spotkanie zaczęło się od mocnego uderzenia gości. Już w 2. minucie Haraslin pokonał bramkarza Piasta. To było znakomite zagranie. Idealną asystą popisał się Żarko Udoviczić, który dośrodkowywał z lewej strony w pole bramkowe, a Haraslin wyprzedził obrońcę i pewnie pokonał Szmatułę. Goście duże lepiej zaczęli to spotkanie. Częściej przebywali na połowie rywali, ich pressing był bardziej wymagający. Choć Piast nie zamierzał tylko czekać na ataki Lechii. Po kilku początkowych minutach, gdy już gracze Waldemara Fornalika otrząsnęli się po stracie gola, sami odważniej ruszyli do przodu. Najlepszą okazję miał Parzyszek - po bardzo dobrym podaniu Holubka - ale jego uderzenie przeszło ponad poprzeczką. Lechia zadała drugi mocny cios w 21. minucie, choć gospodarze bardzo jej w tym pomogli, szczególnie Jakub Szmatuła, który źle wybił piłkę po dośrodkowaniu Haraslina. Po zagraniu Gajosa i przy biernej postawie obrony gości, Kubicki mocnym strzałem strzelił drugiego gola dla gości. Piast próbował zmniejszyć rozmiary prowadzenia Lechii, ale ewidentnie brakowało mu szczęścia. Najpierw minimalnie chybił Jorge Felix, a za chwilę Gerard Badia, którego uderzenie o centymetry minęło słupek. Do końca I połowy nikt już poważnie nie zagroził bramce rywali. Gra po przerwie zaczęła się niemal dokładnie tak samo jak na początku. Na boisku pojawił się Valencia, od razu popisując się znakomitą asystą do... Haraslina. Napastnik Lechii skorzystał z okazji i w sytuacji sam na sam pewnie pokonał Szmatułę. Piłka odbiła się jeszcze od słupka. Ten gol tylko utwierdził w przekonaniu, że goście mieli pełną kontrolę nad wydarzeniami, ale też potrafili wykorzystać każdy błąd Piasta. Gospodarze strzelili gola na 1-3 w 68. minucie. Strzał Sokołowskiego i rykoszet zupełnie zmylił bramkarza Lechii. Piast miał jeszcze ponad 20 minut na odwrócenie losów spotkania. Najbliżej kontaktowego gola był Jorge Felix, ale jego strzał z bardzo bliska instynktownie odbił Kuciak. Podopieczni Waldemara Fornalika nie byli jednak w stanie odrobić strat, dlatego pierwsze trofeum w tym sezonie wywalczyła Lechia. Piast Gliwice - Lechia Gdańsk 1-3 (0-2) 0-1 Haraslin (2.), 0-2 Kubicki (21.), 0-3 Haraslin (48.), 1-3 Sokołowski (68.) Piast Gliwice: Szmatuła - Mokwa, Huk, Czerwiński, Kirkeskov - Badia, Milewski, Hateley (62. Sokołowski), Holubek (46. Valencia) - Felix (83. Konczkowski) - Parzyszek (62. Aquino). Lechia Gdańsk: Kuciak - Fila, Maloca, Augustyn, Mladenović - Łukasik, Gajos (73. Makowski), Kubicki - Haraslin (66. Peszko), Paixao (59. Sobiech), Udoviczić.