Zobacz sytuację w grupie mistrzowskiej Ekstraklasy Gliwiczanie rozegrali świetny mecz w Chorzowie, deklasując w końcówce "Niebieskich". Jednego z trzech goli zdobył rezerwowy Szeliga, który na boisku pojawił się w drugiej części zastępując zmęczonego Josipa Bariszicia. - Ruch był wymagającym przeciwnikiem. Na początku drugiej połowy przejęli inicjatywę i gdyby udało im się trafić do naszej siatki, to spotkanie mogłoby wyglądać zupełnie inaczej. Na szczęście tak się nie stało. Zachowaliśmy zimną krew i w końcówce dwa razy udało się nam jeszcze trafić do siatki - komentuje Szeliga. Na finiszu rozgrywek Piastowi potrzeba wygranej u siebie z Zagłębiem Lubin w niedzielę i potknięcia się Legii w starciu z Pogonią Szczecin, żeby zostać mistrzem Polski. - Wiara przede wszystkim. Nie załamaliśmy się tym co się stało w meczu z Legią, a wierzyliśmy, że się uda. To zaprocentowało w meczu z Ruchem - podkreśla zawodnik zespołu z Gliwic. Michał Zichlarz z Chorzowa