Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Piast Gliwice - Raków Częstochowa Przed meczem odbyło się serdeczne pożegnanie Gerarda Badii. Piłkarz grał w Piaście przez siedem sezonów, zdobył z Piastem mistrzostwo i wicemistrzostwo Polski, także brązowy medal. W Gliwicach go uwielbiają i teraz dali temu wyraz. Gliwice kochają Gerarda Badię Z upływem sezonu kontrakt Badii się skończył i nie został przedłużony, ale piłkarz przyjechał jeszcze raz żeby pożegnać się z kibicami. Przed meczem spotkał się z fanami, rozdał mnóstwo autografów, pozował do mnóstwa zdjęć. Klub pożegnał go uroczyście, wszyscy czuli, że odchodzi dla Piasta ktoś niezwykły. Kibicom klub ufundował specjalne koszulki z podobizną piłkarza, były rozdawane przed spotkaniem. Przed meczem Badia symbolicznie przekazał kapitańską opaskę Jakubowi Czerwińskiemu a potem w szpalerze ustawionym przez piłkarzy Piasta i Rakowa - zszedł z boiska. Udzielił specjalnego wywiadu "Interii" - ten ukaże się w poniedziałek. W 21.minucie spiker ogłosił, że numer 21, który nosił Badia, zostaje zastrzeżony. Piast strzela pięknie i Raków strzela pięknie Piast uskrzydlony podniosłą atmosferą rozpoczął wspaniale. Zaatakował, sędzia podyktował rzut wolny sprzed linii pola karnego. Świetnym strzałem popisał się Michał Chrapek, po precyzyjnym strzale w prawy dolny róg stadion eksplodował! Raków początkowo wyglądał, jakby nie wiedział co się dzieje - zaraz potem żółtą kartkę za faul na rozpędzonym Arkadiuszu Pyrce zobaczył grecki pomocnik Ioannis Papanikolaou. Momentami goście mieli problem z wyjściem z własnej połowy. Potem częstochowianie zdołali się otrząsnąć, stworzyli kilka okazji, jednak nie potrafili ich wykorzystać. W 30. minucie mogło być 2-0, lecz bramkarz Rakowa Vladan Kovacević fantastycznie obronił groźny strzał głową Patryka Sokołowskiego. Raków odpowiedział tuż przed przerwą: w 43. minucie po rzucie rożnym piłka trafiła do stojącego przed polem karnym Mateusza Wdowiaka a ten wspaniałym strzałem z dystansu nie dał szans Frantiszkowi Plachowi. Piast nie strzelił karnego, w rewanżu dostał bramkę W drugiej połowie Raków prezentował się lepiej. Uwierzył, że może wygrać, zaatakował. W 53. minucie Ivan Lopez świetnie uderzył z rzutu wolnego, ale Piasta znakomitą paradą uratował Plach. W 60. minucie powtórka: tym razem po strzale Lopeza w wolnego Plach odbija piłkę na słupek, ta wychodzi w pole. Wydawało się, że bramka dla gości jest tylko kwestią czasu tymczasem zdobył ją Piast: po centrze z prawej strony Martina Konczkowskiego efektownym strzałem głową popisał się Patryk Sokołowski. Zaraz potem gospodarze powinni prowadzić 3-1, ale karnego podyktowanego za faul na Arkadiuszu Pyrce w fatalny sposób zmarnował rezerwowy Patryk Lipski. Zaraz potem zrobiło się 2-2, bo po ataku w drugą stronę wyrównującą bramkę strzelił inny rezerwowy - Wiktor Długosz, który chwilę wcześniej... sprokurował karnego! Raków Częstochowa wygrał zasłużenie Jakby tego było mało kwadrans przed końcem: po kolejnym faulu - tym razem zawinił Jakub Holubek - karnego dostał Raków! Ivi Lopez spisał się znacznie lepiej niż Lipski i nie dał Plachowi żadnych szans.W drugiej połowie trener Waldemar Fornalik pozwolił na ligowy debiut w barwach Piasta trzem piłkarzom: najpierw hiszpańskiemu napastnikowi Alberto Torilowi a potem skrzydłowym - Michaelowi Ameyawowi i Damianowi Kądziorowi.Rezultat jednak już się nie zmienił. W 88. minucie groźnie główkował Lipski, ale Kovacević uratował gości w świetnym stylu przenosząc piłkę nad poprzeczką. Choć mecz został przedłużony o pięć minut, kolejne gole już nie padły. Ostatecznie wygrał Raków i nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że z przebiegu meczu uznać należy to za sprawiedliwe rozstrzygnięcie.Piast Gliwice - Raków Częstochowa 2-3 (1-1) Bramki: 1-0 Chrapek (5., z rzutu wolnego), 1-1 Wdowiak (43.), 2-1 Sokołowski (67.), 2-2 Długosz (71.), 2-3 Ivi Lopez (75., z karnego)Piast: Plach - Konczkowski, Czerwiński, Huk Ż, Holubek - Pyrka (79. Ameyaw), Sokołowski, Chrapek Ż, Tiago Alves (24.Steczyk, 79. Kądzior)), Vida (46. Lipski) - Żyro (65. Toril) Raków: Kovacević - Wdowiak (83. Wilusz), Tudor Ż, Niewulis, Arsenić - Kun, Poletanović, Papanikolau Ż (67. Cebula), Szelągowski (62. Długosz) - Gutkovskis (62. Guedes, 83. Musiolik), Ivi Lopez sędziował: Marciniak (Płock). Widzów: 4408.