Nikt nie zna tak dobrze gliwickiego klubu, jak Jarosław Kaszowski. Pracujący obecnie w marketingu Piasta były kapitan górnośląskiego zespołu, ze swoim klubem przeszedł drogę od B-klasy do Ekstraklasy. - Oczekiwania przed startem nowego sezonu są jak największe. Jeśli chodzi o rozgrywki pucharowe, to nasza pierwsza przygoda z nimi nie była udana. Teraz jesteśmy jednak o szczebel wyżej. Jesteśmy też bardziej doświadczonym zespołem, który, jak pokazał poprzedni sezon, potrafi się wnieść na wyżyny. W rozgrywkach pucharowych jesteśmy w stanie przejść kilka rund - uważa popularny "Kasza". Rozgrywki w Lidze Europejskiej gliwiczanie rozpoczną w połowie lipca. Były ligowy piłkarz nie ma obaw, co do siły kadry Piasta na nowy sezon. Głośno spekuluje się przecież, że wicemistrza Polski opuści Kamil Vacek i najlepszy strzelec zespołu Martin Neszpor. - Piłka ma to do siebie, że składy się zmieniają i jest ciągły ruch. Aby iść do przodu rotacja musi być. Rok temu też byliśmy pełni obaw, jak odchodził król strzelców rozgrywek Kamil Wilczek, a skończyło się dobrze. Nie martwiłbym się więc. Oczywiście, najlepiej byłoby, gdyby Kamil i Martin zostali u nas, ale jak odejdą, to tragedii nie robiłbym. Świetnie wprowadził się Bukata, jest też Radek Murawski. Musimy patrzeć do przodu - podkreśla w rozmowie z Interią Jarosław Kaszowski. Rozmawiał w Gliwicach Michał Zichlarz