Kliknij, aby przejść do zapisu relacji na żywo z meczu Zapis relacji na żywo dla urządzeń mobilnych Choć jesienne spotkanie zakończyło się wygraną Śląska aż 4-1, to zdecydowanym faworytem dzisiejszego spotkania była drużyna Piasta. Gospodarze w tabeli byli zdecydowanie wyżej od Śląska, przed meczem wyprzedzając go aż o 13 punktów. Dziś powiększyli przewagę o trzy kolejne punkty. Mecz poprzedziła minuta ciszy ku pamięci Piotra Wieczorka, byłego prezesa i piłkarza Piasta. Odsłuchano też piosenkę "You’ll never walk alone". Jakby na potwierdzenie tego, że Piast jest w tym sezonie "w gazie", już w 4. minucie podopieczni Waldemara Fornalika otworzyli wynik spotkania. Piłkę pod własnym polem stracił Wojciech Golla na rzecz Martina Konczkowskiego. Ten szybko dograł do Joela Valencii, który wyłożył piłkę Piotrowi Parzyszkowi. Napastnik oddał strzał z 6 metrów i trafił do bramki tuż przy słupku! Sędzia skorzystał jeszcze z systemu VAR, ale nie dopatrzył się żadnych nieprawidłowości przy zdobytej bramce. W 24. minucie trybuny żywo zareagowały raz jeszcze, bo sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy. Parzyszek chciał oddać strzał, ale uprzedził go Golla i snajper Piasta trafił nogą w obrońcę Śląska. Arbiter znowu udał się do ekranu i po obejrzeniu powtórek uznał, że faulu jednak nie było i anulował swoją decyzję. W samej końcówce pierwszej połowy Parzyszek raz jeszcze mógł wpisać się na listę strzelców, wykorzystując dośrodkowanie aktywnego jak zwykle Valencii. Jego strzał głową o centymetry minął jednak słupek bramki Jakub Słowika. Piast na 2-0 podwyższył tuż po przerwie, gdy zupełnie zagapili się obrońcy Śląska. Długie podanie od bramkarza Frantiszka Placha głową przedłużył Parzyszek, a Valencia wyprzedził w polu karnym Igora Tarasovsa. Pomocnik Piasta znalazł się nagle oko w oko z bramkarzem i spokojnie uderzył obok niego! Śląsk za to wyglądał tak, jakby jego jedynym pomysłem na zdobycie bramki było długie podanie do Marcina Robaka. A że jego bez ustanku pilnowało dwóch stoperów gospodarzy, to nawet tak doświadczony snajper nie był w stanie wiele zdziałać. Pierwszy celny strzał wrocławianie oddali dopiero w 86. minucie. Z dystansu uderzył Mateusz Radecki, a jego uderzenie na rzut rożny sparował Plach. Dzięki wygranej Piast wskoczył na ligowe podium i ma punkt przewagi nad Jagiellonią Białystok, która w sobotę zmierzy się z Górnikiem Zabrze. Śląsk jest na 12. miejscu i przy niekorzystnych dla niego wynikach może znaleźć się tylko punkt nad strefą spadkową. Wojciech Górski Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 2-0 (1-0) Bramki: 1-0 Parzyszek (4.), 2-0 Valencia (55.). Żółta kartka - Piast Gliwice: Patryk Dziczek. Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 4 528 Piast Gliwice: Frantisek Plach - Marcin Pietrowski (84. Mateusz Mak), Jakub Czerwiński, Aleksandar Sedlar, Mikkel Kirkeskov - Martin Konczkowski, Tom Hateley, Joel Valencia (89. Michal Papadopulos), Patryk Dziczek, Jorge Felix - Piotr Parzyszek (75. Tomasz Jodłowiec). Śląsk Wrocław: Jakub Słowik - Piotr Celeban, Igors Tarasovs, Wojciech Golla, Mateusz Cholewiak - Lubambo Musonda (75. Farshad Ahmadzadeh), Jakub Łabojko (53. Michał Chrapek), Krzysztof Mączyński, Mateusz Radecki, Robert Pich (56. Damian Gąska) - Marcin Robak. Po meczu Piast Gliwice - Śląsk Wrocław (2-0) powiedzieli: Vitezslav Lavicka (trener Śląska): "Gratuluję Piastowi zasłużonego zwycięstwa. My mieliśmy zły wstęp tego spotkania. Straciliśmy bardzo głupią bramkę zaraz na początku. W pierwszej połowie gospodarze byli szybsi i mieli więcej jakości w grze. W drugiej połowie wprowadziłem nowych zawodników, żeby trochę rozruszać nasz zespół, ale straciliśmy drugą bramkę. Przy obu golach popełniliśmy duże błędy indywidualne. Mały pozytyw jest taki, że pod koniec meczu zaczęliśmy grać w piłkę i stworzyliśmy sobie parę okazji. Niestety, nie udało się zdobyć nawet kontaktowej bramki". Waldemar Fornalik (trener Piasta): "Bardzo się cieszymy z trzeciego kolejnego zwycięstwa. Na pewno jakieś błędy i niedociągnięcia w naszej grze były, ale chcemy się skupić na pozytywach. Widać, że chcemy grać w piłkę, stwarzać sobie sytuacje. Zawodnikom sprawia przyjemność gra i praca ze sobą. To nie był taki mecz, w którym wyszliśmy na boisko i gładko ograliśmy rywala. Śląsk ma swoje atuty, a nam udało się je wyeliminować. Mamy 40 pkt i nie chcemy na tym przestać. Zależy nam, by iść do przodu, rozwijać się i wygrywać. Dla tych zawodników, którzy ostatnio mniej grali, zorganizujemy w sobotę wyjazdowy sparing z Hutnikiem Kraków, aby utrzymali odpowiednią dyspozycję". Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Ranking Ekstraklasy - sprawdź!