<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/piast-gliwice-sandecja-nowy-sacz,4938" target="_blank">Zapis relacji na żywo z meczu</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/piast-gliwice-sandecja-nowy-sacz,id,4938" target="_blank">Zapis relacji na żywo dla urządzeń mobilnych</a> Gliwiczanie przystąpili do spotkania z jedenastką z Nowego Sącza po serii czterech kolejnych ligowych porażek i z kilkoma zmianami w składzie. W bramce, po raz czwarty w tym sezonie, stanął Dobrivoj Rusov, który zastąpił zawieszonego na kilka spotkań, za naruszenie nietykalności sędziego w derbach z Górnikiem, Jakuba Szmatułę. W meczowym zestawieniu zabrakło też kontuzjowanego w meczu reprezentacji Estonii Konstantina Wasiljewa oraz Saszy Żivca, dla którego, dość niespodziewanie, zabrakło miejsca nawet na ławce rezerwowych.Piast zaczął od ataków i już w 1. min ponad bramką Michał Gliwy uderzał Joel Valencia. Kilka minut później gospodarze mieli kolejną dogodną sytuację, ale Michal Papadopulos nie dość dokładnie dogrywał piłkę do Aleksandra Jagiełło. W 16. min zza pola karnego nad poprzeczką uderzał z kolei Aleksandar Sedlar. Z czasem impet miejscowych osłabł i gra się wyrównała. W 21. min składną akcję przeprowadzili goście. Były piłkarz Piasta Patrik Mraz dośrodkował w pole karne, ale Aleksandyr Kolev nie sięgnął piłki. Cztery minuty później było groźnie po uderzeniu Grzegorza Barana, ale Hebert Silva Santos zdołał zablokować zmierzającą w światło bramki piłkę. Zaraz potem, po dobrym dośrodkowaniu z rożnego w wykonaniu Mateusza Cetnarskiego, głową uderzał Płamen Kraczunow. Piłka o centymetry minęła cel.W 30. min, po dalekim wyrzucie z autu w wykonaniu Patryka Dziczka, futbolówkę przedłużył Hebert. Piłka znalazł się pod nogami kompletnie nie pilnowanego Sedlara, który spokojnie ją przyjął i z kilku metrów skierował do siatki. 1-0 dla Piasta! Był to pierwszy celny strzał w meczu i pierwsza bramka w tym sezonie Serba.W 33. min powinno było być 2-0 dla gliwiczan. Fatalny błąd popełnił Grzegorz Baran, który na środku boiska stracił piłkę na rzecz Macieja Jankowskiego. Ten popędził na bramkę, ale w sytuacji sam na sam zachował się jak junior, posyłając futbolówkę wprost w ręce Michała Gliwy. Mecz się rozkręcił. W odpowiedzi groźnie wypalił Adrian Danek, ale świetnym refleksem popisał się Rusov, który sparował piłkę. Zaraz potem, kolejnego świetnego dośrodkowania Mraza nie wykorzystał Kolev.W 41. min celnie trafił aktywny od początku Valencia, ale dobrze broniący bramkarz gości był na miejscu. Trzy minuty później Rusov nie dość daleko piąstkował piłkę, ta trafiła pod nogi Cetnarskiego, który uderzył z dystansu. Futbolówka odbiła się od poprzeczki, boiska i wyszła w pole. Początkowo sędzia Jarosław Przybył "puścił" grę, ale po chwili przerwał ją i skorzystał z obecnego na dzisiejszym meczu systemu VAR. Po kilkudziesięciu sekundach czekania i wideoweryfikacji arbiter wskazał na środek boiska. 1-1! To drugie trafienie w tym sezonie doświadczonego pomocnika.Druga część zaczęła się nieszczęśliwie. Zaraz po wznowieniu żółtą kartkę zobaczył Płamen Kraczunow, a głowami zderzyli się Baran z Papadopulosem. Kapitanowi Sandecji przez chwilę ciurkiem lała się krew, pierwszy opatrunek przesiąkł, ale wrócił na boisko z obandażowaną głową. W 54. min, po raz kolejny celnie, tym razem głową uderzał Valencia, ale Gliwa pewnie złapał piłkę. Kilka minut później obok bramki uderzał z kolei Martin Konczkowski.Piast atakował, ale w grze zespołu prowadzonego przez Waldemara Fornalika brakował determinacji, zaangażowania większej ilości graczy z przodu.Goście "odgryzali" się, kiedy mogli. W 60. min "wypalił" Trochim, ale na szczęście dla miejscowych futbolówka minęła cel. W odpowiedzi celnie trafił Jagiełło, ale dobrą interwencją znowu popisał się Gliwa. Gospodarze kolejnej świetnej sytuacji nie wykorzystali w 73. min, kiedy to w sytuacji sam na sam, Papadopulos przegrał pojedynek z bramkarzem Sandecji...Tymczasem w 79. min było już 2-1 dla Sandecji. Koncertową akcję przeprowadził duet rezerwowych Tomasz Brzyski - Filip Piszczek. Ten pierwszy dokładnie dośrodkował, a Piszczek pięknym, technicznym strzałem, posłał piłkę do siatki. To premierowe trafienie w Ekstraklasie 22-letniego piłkarza. - Macie biegać i się starać! A jak nie to wy... ! - skandowali zdenerwowani szalikowcy Piasta.W ostatniej minucie efektowny rajd przeprowadził Denis Gojko, ale uderzył ponad bramkę. W doliczonym czasie miejscowi zdołali jednak wyrównać. Najpierw w słupek uderzył Valencia, ale zaraz potem futbolówkę do siatki skierował rezerwowy Mateusz Mak. Opinie trenerów po meczu:Radosław Mroczkowski (trener Sandecji): Z punktu widzenia widowiska spotkanie było dobre. Mieliśmy w nim różne fazy. Strata gola trochę nas wyhamowała, był problem z naszym odpowiednim drugim +wejściem+. Determinację i zaangażowanie widać było z obu stron. Piłkarze pokazali sporo gry kontaktowej. Oba zespoły chciały wygrać, oba stworzyły sobie sytuacje. Szkoda, że my nie potrafiliśmy utrzymać w końcówce prowadzenia. Tak to jednak w piłce jest, że suma szczęścia wynosi zero. Waldemar Fornalik (trener Piasta): Mogę być zadowolony z wielu fragmentów tego meczu, ale nie z jego wyniku. To my stworzyliśmy sobie bardziej klarowne, stuprocentowe sytuacje. Znów jednak straciliśmy bramki i musieliśmy gonić wynik. Widać było postęp w grze, widać pierwsze efekty naszej pracy. Kontuzje pokrzyżowały nasze plany, ale taka jest piłka. W wielu sytuacjach zawodnicy pokazali, że bardzo chcą. Nie pozostaje nam nic innego jak dalej systematycznie pracować. Pewnych rzeczy nam dziś zabrakło, ale nie mieliśmy też szczęścia. Swój duży potencjał potwierdził rezerwowy Denis Gojko. Co do systemu VAR to na początku byłem jego entuzjastą, ale teraz kiedy widzę, że sędziowie przy faulach nie reagują, coraz bardziej staję do niego okoniem. Z Gliwic Michał Zichlarz Piast Gliwice - Sandecja Nowy Sącz 2-2 Bramki: 1-0 Aleksandar Sedlar (30.) 1-1 Mateusz Cetnarski (44.) 1-2 Filip Piszczek (79.) 2-2 Mateusz Mak (90.+5) Piast: Dobrivoj Rusov - Martin Konczkowski, Urosz Korun, Hebert Silva Santos, Marcin Pietrowski - Joel Valencia, Patryk Dziczek (85. Mateusz Mak), Aleksandar Sedlar, Maciej Jankowski (66. Karol Angielski), Aleksander Jagiełło (79. Denis Gojko) - Michal Papadopulos.Sandecja: Michał Gliwa - Adrian Basta, Płamen Kraczunow, Michal Piter-Buczko, Patrik Mraz - Bartłomiej Dudzic (76. Filip Piszczek), Mateusz Cetnarski, Grzegorz Baran, Wojciech Trochim (77. Maciej Korzym), Adrian Danek (63.. Tomasz Brzyski) - Aleksandyr Kolev. Żółte kartki: Urosz Korun.Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 4248. <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking?sId=105&gwId=57504&posId=&sort=0" target="_blank">Ranking Ekstraklasy - sprawdź!</a> <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy</a>