W zeszłym roku było historyczne mistrzostwo, w tym ma być kolejne wicemistrzostwo. Kolejne, bo przecież cztery lata temu pod wodzą Radoslava Latala gliwiczanie też kończyli rozgrywki na pozycji numer 2. Jeśli chodzi o pozycje medalowe w ostatnich latach, to wyniki klubu z Górnego Śląska, którego budżet nie należy przecież w Ekstraklasie do najwyższych, zasługują na duże uznanie. Sytuacja kadrowa Powoli po kontuzji wraca Gerard Badia, który od kilku dni trenuje z zespołem i może się znaleźć w kadrze meczowej po raz pierwszy od restartu ligi. Przed meczem przy Okrzei w o wiele gorszej sytuacji są białostocczanie, którzy będą sobie musieli radzić bez dwójki: Ivan Runje oraz Bartosza Kwiecień. Pierwszy pauzuje za kartki, drugi jest kontuzjowany. Co mówią o meczu? W Gliwicach cieszą się przede wszystkim z tego, że grają na swoim stadionie. Pod względem liczby zdobytych punktów u siebie Piast należy przecież w lidze do najlepszych. Na 17 spotkań przy Okrzei wygrał aż jedenaście, notując przy tym trzy remisy i trzy razy przegrywając. - Mecze u siebie to duży atut. Przez cały sezon rzadko kiedy przegrywaliśmy i gubiliśmy punkty, graliśmy dobrze. Mimo że nie będzie tylu kibiców, ile zwykle przychodzi na Okrzei, to w meczu domowym czujemy się pewniej. Dlatego uważam, że to działa na naszą korzyść - mówi obrońca Urosz Korun. Do końca sezonu Piast u siebie gra dwa razy, dziś z "Jagą" i za tydzień z Cracovią. W środę z kolei czeka go wyjazd do Szczecina na spotkanie z Pogonią. Początek meczu przy Okrzei o godz. 15.00. Nasz typ: 1. Zobacz szczegóły z PKO Ekstraklasy!Michał Zichlarz