Latem Piasta opuściło kilku piłkarzy. Nie ma czołowego obrońcy Aleksandara Sedlara, napastnika Michala Papadopulosa czy Mateusza Maka. Akurat dwaj ostatni nie byli podstawowymi zawodnikami. Co innego Sedlar i Dziczek. Młodzieżowy reprezentant Polski w mistrzowskim sezonie był jednym z kluczowych graczy gliwiczan. Wystąpił w 33 ligowych spotkaniach, w których zdobył trzy bramki. Grał też we wszystkich trzech meczach podczas Euro U-21 na boiskach Włoch. Już wiosną spekulowano, że może opuścić Piasta. Obserwowało go kilka włoskich klubów, jak Atalanta Bergamo, Parma, Udinese, SPAL czy Empoli. Najbliższe tygodnie, jeżeli nie dni zdecydują, co z jego przyszłością. Transfer do Włoch wydaje się więcej niż prawdopodobny. Zresztą media w Italii już spekulują, gdzie polski pomocnik może trafić. Na pierwsze miejsce wybija się na razie Udinese, dwunasty zespół Serie A poprzedniego sezonu, który szuka zawodnika do środka pola. W gronie tych, którzy mieliby trafić do drużyny z Udine wymienia się przede wszystkim Rade Krunicia. Reprezentant Bośni i Hercegowiny przez ostatnich kilka lat grał w Empoli. Teraz jest do wzięcia, ale sporo kosztuje. Trzeba za niego wydać 6-7 milionów euro, a do tego jest na liście kilku innych klubów, w tym m.in. bogatego Fenerbahce. Media we Włoszech piszą, że jeżeli nie 25-letni Krunic, to do Udine może trafić właśnie Dziczek. Jego sprowadzenie byłoby znacznie tańsze, a Dziczek powiększyłby i tak już dużą kolonię polskich piłkarzy w Italii. Piast na transferze swojego zawodnika mógłby zarobić 2-3 mln euro. Michał Zichlarz