<a href="https://nazywo.interia.pl/relacja/piast-gliwice-lech-poznan,5699" target="_blank">Kliknij, aby zobaczyć zapis relacji na żywo z meczu</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/piast-gliwice-lech-poznan,id,5699" target="_blank">Zapis relacji na żywo dla urządzeń mobilnych</a> Dwa miesiące temu, w ostatnim meczu Ekstraklasy z "Kolejorzem", gliwiczanie zapewnili sobie historyczne mistrzostwo Polski. Dzisiaj stawka była dużo mniejsza. Po przegranym meczu z BATE Borysów w I rundzie eliminacji Ligi Mistrzów, trener Waldemar Fornalik dał odpocząć sporej grupie zawodników. W meczowej kadrze w ogóle nie było narzekającego na uraz Jakuba Czerwińskiego. Z kolei na ławce zaczęli Martin Konczkowski, Tom Hateley czy Marcin Pietrowski. Sporo debiutantów było w Lechu. Między słupkami stał holenderski bramkarz Mickey van der Hart, a w polu szansę od początku dostali: serbski obrońca Dorde Crnomarković czy Chorwat Karlo Muhar. Zaczęło się od uderzenia głową Crnomarkovicia, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. Potem indywidualnej akcji próbował Robert Gumny, ale bez powodzenia. Tymczasem w szóstej minucie było 1-0 dla gliwiczan! Z lewej strony idealnie dośrodkował Gerard Badia. Piłka trafiła na głowę Jorge Felixa, który z kilku metrów posłał piłkę do siatki. Van der Hart nie miał nic do powiedzenia. Zaraz potem gola zdobył Urosz Korun, ale wcześniej w górę powędrowała chorągiewka sędziego bocznego. W 14. minucie mógł być remis. Z rożnego dobrze dośrodkował Darko Jevtić, Frantiszek Plach, jak w meczu z BATE Borysów, tak i teraz był przywiązany do linii bramkowej. Na jego szczęście groźny pod bramką rywala Crnomarković trafił w słupek. Potem błąd popełnił Thomas Rogne, tracą piłkę na rzecz Piotra Parzyszka, ale w porę naprawił swój błąd. W 19. minucie groźnie z wolnego uderzył Jevtić, ale Plach sparował piłkę na rzut rożny. Po nim celnie głową trafił Kamil Jóźwiak, ale Patryk Sokołowski wybił piłkę z linii bramkowej. Na boisku sporo się działo, a kilka tysięcy kibiców na trybunach nie mogło się nudzić. W 32. minucie świetną okazję, po dobrym dośrodkowaniu z rzutu rożnego w wykonaniu wszędobylskiego Badii miał Mikkel Kirkeskov, ale z kilku metrów chybił, posyłając piłkę nad poprzeczką. Gliwiczanie atakowali i dążyli do zdobycia drugiego gola. Powinien go zdobyć Piotr Parzyszek, ale podobnie jak Kirkeskov nie trafił dobrze głową. W tej sytuacji świetnie dośrodkowywał Patryk Dziczek. W chwilę później młodzieżowy reprezentant Polski uderzył płasko, ale bramkarz Lecha dobrze interweniował. W tej części spotkania piłkarzy "Kolejorza" nie było na boisku, zupełnie oddali pole atakującemu mistrzowi Polski. Mieli szczęście, że w tym czasie nie zainkasowali kolejnej bramki. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie, to Piast kontrolował wydarzenia na boisku i miał przewagę w polu. To jednak Lech miał pierwszą groźną sytuację. W 53. minucie po błędzie Tomasza Mokwy przed bramką znalazł się Jóźwiak. Plach nogą odbił jednak piłkę po strzale skrzydłowego poznaniaków. Trzy minuty później błysnął Sokołowski. Ograł kilku rywali, ale został zablokowany. Powinien był jednak do siatki trafić Parzyszek, ale z kilku metrów zamiast do siatki, to skierował futbolówkę w ręce bramkarza Lecha. Potem z dystansu uderzał mało widoczny Joao Amaral, ale bez skutku. Bliżej szczęścia był w 63. minucie Tymoteusz Puchacz, ale świetną interwencją popisał się Plach. Z czasem, niesieni dopingiem prawie 800 swoich kibiców poznaniacy zaczęli grać coraz lepiej. Świetnie spisywał się jednak bramkarz Piasta. W 77. minucie słowacki obrońca gliwiczan Tomasz Huk, przed swoim polem karnym, w akcji ratunkowej sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Jóźwiaka. Sędzia Tomasz Kwiatkowski od raz pokazał mu czerwoną kartkę. Z wolnego uderzał Jevtić, ale piłka trafiła w mur. Zaraz potem na boisku pojawił się Paweł Tomczyk, który jeszcze niedawno grał w Gliwicach. Grający z przewagą jednego zawodnika Lech rzucił się do ataków i szybko wyrównał. W 82. minucie najlepiej przed bramką zachował się nie kto inny jak Tomczyk i wyrównał stan spotkania. Wróciły demony ze środowego meczu z BATE Borysów, kiedy to gliwiczanie dwa gole stracili w ostatnich dziesięciu minutach... W 89. minucie zza pola karnego kropnął rezerwowy Maciej Makuszewski, ale znowu dobrze interweniował Plach. Mecz został przedłużony aż o siedem minut. W samej końcówce groźnie dośrodkowywał aktywny Józwiak, ale bez efektu. Ostatecznie skończyło się na podziale punktów. Z Gliwic Michał Zichlarz Piast Gliwice - Lech Poznań 1-1 (1-0) Bramki - 1-0 Jorge Felix (6.), 1-1 Paweł Tomczyk (82.) Piast: Frantiszek Plach - Tomasz Mokwa, Tomasz Huk, Urosz Korun, Mikkel Kirkeskov - Jorge Felix, Patryk Dziczek, Patryk Sokołowski, Joel Valencia (72. Martin Konczkowski), Gerard Badia (79. Damian Byrtek) - Piotr Parzyszek (67. Dani Aquino). Lech: Mickey van der Hart - Robert Gumny, Dorde Crnomarković, Thomas Rogne, Wołodymyr Kostewycz - Kamil Jóźwiak, Karlo Muhar (79. Paweł Tomczyk), Darko Jevtić, Pedro Tiba, Tymoteusz Puchacz (64. Maciej Makuszewski) - Joao Amaral (72. Timur Żamaletdinow). Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Żółte kartki: Jorge Felix, Patryk Dziczek - Karlo Muhar. Czerwona kartka - Tomasz Huk (77.). Widzów: 4698. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a> <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking" target="_blank">Zobacz ranking Ekstraklasy!</a>