24-letni Valencia trafił do Piasta latem 2017 roku. W tym sezonie należy nie tylko do najlepszych zawodników rewelacyjnie spisującego się w lidze zespołu z Gliwic, ale też jest wyróżniającym się zawodnikiem na boiskach naszej ligi. Valencia napędza ataki swojego zespołu, ma udział przy bramkach, a i sam strzela. Na swoim koncie ma pięć trafień, z czego trzy zdobyte w wiosennych grach, w których drużyna Waldemara Fornalika jest jak dotychczas najlepsza w lidze. W sześciu meczach Piast zdobył aż 15 punktów. Nikt nie ma takiego bilansu. Gliwiczanie wygrali pięć kolejnych gier, co dotychczas, w historii ich występów w Ekstraklasie, jeszcze im się nie zdarzyło. - Co jest kluczem naszych dobrych wyników? To, że jesteśmy razem, że stanowimy monolit jako zespół - tłumaczy krótko Valencia. Ekwadorczyk dodaje: - Nie ma co myśleć o tym, co wydarzy się na koniec sezonu. Trzeba iść krok po kroku i skupiać się na najbliższym ligowym spotkaniu, to nasz cel. Mam nadzieję, że dalej będziemy grać dobrze i wygrywać - mówi przed piątkowym meczem w Gdańsku. Valencia nie zagrał w ostatnim ligowym meczu z Miedzią, który Piast wygrał 2-1. Wszystko z powodu urazu ręki. To kontuzja odniesiona w derbach z Górnikiem w Zabrzu 8 marca. - Jeśli chodzi o rękę to naprawdę nic poważnego. Po reprezentacyjnej przerwie wrócę już do normalnego grania. Z Miedzią nie zagrałem, ale pokazaliśmy, że mamy rezerwy i ma kto u nas grać, a każdy z graczy jest gotowy, kiedy trener da mu szansę - mówi Ekwadorczyk. Wszystko więc wskazuje na to, że jutro wieczorem filigranowy zawodnik wybiegnie na mecz pierwszego z trzecim zespołem Ekstraklasy. O podtrzymanie serii zwycięstw Piastowi nie będzie łatwo, ale z Valencią w składzie na pewno będzie to łatwiejsze. Michał Zichlarz <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2018-2019,cid,3" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a>