19 maja 2019 zespół trenera Waldemara Fornalika wygrał u siebie z Lechem Poznań 1-0 w ostatniej kolejce ekstraklasy, pieczętując zdobycie tytułu. Trwająca od połowy marca przerwa w rozgrywkach jest spowodowana pandemią koronawirusa. - Mieliśmy dużo czasu na analizę tabeli, na porównania z poprzednimi rozgrywkami. Ten mecz z Lechem znam prawie na pamięć. Potrzebowałem wtedy kilku dni po wygranej i fecie, by uświadomić sobie, jak wielką rzecz zrobiliśmy z "małym" Piastem - dodał obrońca, który w lutym wrócił na ligowe boiska po pięciomiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją i operacją kolana. - To dla mnie zwariowany sezon, w związku z sierpniową kontuzją, potem przerwą spowodowaną pandemią, kiedy już wróciłem do gry. Jeszcze nie wiemy, jak się rozgrywki skończą. Być może ich finał wynagrodzi to wszystko, co za mną - zauważył. Nie ukrywał, że izolacja w domu na początku obostrzeń epidemiologicznych była trudna. - Nie wiedzieliśmy, jak się rozwinie sytuacja, kiedy - i czy w ogóle - liga zostanie dokończona, bo przecież zdrowie jest najważniejsze. Realizowaliśmy w domach rozpiski przygotowane przez trenerów, dla których to też był trudny test. Podtrzymywaliśmy formę, ale żyliśmy w niewiedzy, co będzie - przypomniał Czerwiński. Piłkarze Piasta wrócili do treningów w grupach, potem całą drużyną pojechali na sześciodniowe zgrupowanie do Arłamowa. - Samo funkcjonowanie w grupie sprawiło, że humory wróciły, że jest pozytywne nastawienie. Najbardziej mi brakowało wspólnych treningów, gry w piłkę, rywalizacji. To był taki okres przygotowawczym, podczas którego bardzo ciężko pracowaliśmy - ocenił stoper mistrza Polski.