Zaczęło się od ataków gości i celnych strzałów w wykonaniu Łukasza Madeja i Marcina Urynowicza. Pewnie broniący Jakub Szmatuła nie dał się zaskoczyć. Z kolei jeden z pierwszych ataków gliwiczan przyniósł im prowadzenie. Sasza Żivec świetnie rozegrał piłkę z Josipem Barisziciem i celnym strzałem z kilkunastu metrów zaskoczył golkipera Górnika. Dla Słoweńca było to premierowe trafienie w swoim 23 meczu w Ekstraklasie. Po stracie gola zabrzanie rzucili się do odrabiania strat. Najpierw po strzale głową Ołeksandra Szeweluchina piłka wylądowała na poprzeczce. Potem z kolei Szmatuła świetnie końcówkami palców sparował na słupek futbolówkę po uderzenie aktywnego z przodu Romana Gergela. W pierwszej połowie Górnik oddał cztery celne strzały na bramkę rywala, ale gola nie zdobył. Piast z kolei zanotował tylko jedno celne trafienie. Po przerwie siedem tysięcy kibiców na trybunach oglądało prawdziwy festiwal bramek. Zaczął Nespor, który wykorzystał gapiostwo defensorów z Zabrza i podwyższył na 2-0. Nie minęło kilkadziesiąt sekund, a kontaktową bramkę zdobył kapitan zespołu z Zabrza Adam Danch. Kolejne gole znowu padały w odstępie kilku minut. Najpierw następnym celnym trafieniem, po świetnym dośrodkowaniu Patrika Mraza, popisał się Nespor. Kiedy w końcówce czeski napastnik Piasta opuszczał boisko, kibice zgotowali mu owację na stojąco. Dla Górnika trafił z kolei z karnego Mariusz Magiera. Zabrzanie mieli sporo czasu na wyrównanie, już w doliczonym czasie doskonałą okazję miał rezerwowy Bartosz Iwan, ale bardzo dobrze broniący Szmatuła nie dał się zaskoczyć. Po trzech kolejkach gliwiczanie mają na swoim koncie sześć punktów, a zespół trenera Roberta Warzychy zero (Górnik zaczął sezon z minus 1 pkt. na koncie). Michał Zichlarz, Gliwice Po meczu powiedzieli: Radoslav Latal (trener Piasta): Tą wygraną dedykuję naszym kibicom, którzy nas bardzo wspierali. Mecz był bardzo nerwowy, postarzałem się na nim o 10 lat. Było dużo walki, staraliśmy się grać i za to dziękuję chłopakom, ale popełniliśmy za dużo błędów. Cieszę się, że udało się nam zrehabilitować za ostatnią porażkę z Ruchem. Józef Dankowski (trener Górnika): Bardzo emocjonujące spotkanie do samego końca. Wynik jest dla nas niekorzystny, ale nie musiało tak być, bo w samej końcówce fantastyczna postawa Kuby Szmatuły, zapobiegła zdobyciu przez nas bramki. Ten gol się nam należał, a remis był w naszym zasięgu. - Decydujące znaczenie miała pierwsza połowa. Wiele stworzonych przez nas sytuacji, przy gapiostwie obrony spowodowała, że przegrywaliśmy. W drugiej połowie mieliśmy do czynienia z wymianą ciosów. Na takie spotkania kibice czekają. My nie mamy się czego wstydzić. Taka gra jak z Piastem na pewno przyniesie nam punkty w kolejnych spotkaniach. Piast Gliwice - Górnik Zabrze 3-2 (1-0) Bramki: 1-0 Sasza Żivec (20.), 2-0 Martin Nespor (53.), 2-1 Adam Danch (54.), 3-1 Martin Nespor (61.), 3-2 Mariusz Magiera (63. z karnego) Żółte kartki - Piast Gliwice: Kornel Osyra. Górnik Zabrze: Marcin Urynowicz, Rafał Kurzawa. Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 7 005. Piast Gliwice: Jakub Szmatuła - Adrian Klepczyński (56. Tomasz Mokwa), Kornel Osyra, Hebert, Patrik Mraz - Gerard Badia (65. Bartosz Szeliga), Radosław Murawski, Martin Nespor (74. Marcin Pietrowski), Kamil Vacek, Sasa Żivec - Josip Bariszić. Górnik Zabrze: Sebastian Przyrowski - Adam Danch, Bartosz Kopacz, Ołeksandr Szeweluchin, Mariusz Magiera (87. Szymon Skrzypczak) - Rafał Kurzawa, Radosław Sobolewski (73. Bartosz Iwan), Marcin Urynowicz, Erik Grendel, Łukasz Madej (73. Rafał Kosznik) - Roman Gergel. Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz