<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/piast-gliwice-gornik-zabrze,5384" target="_blank">Kliknij, aby przejść do relacji na żywo z meczu</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/piast-gliwice-gornik-zabrze,id,5384" target="_blank">Relacja na żywo dla urządzeń mobilnych</a> Po porażce ze Śląskiem przed tygodniem trener Waldemar Fornalik dokonał kilku zmian w składzie prowadzonego przez siebie zespołu. Do bramki Piasta wrócił Jakub Szmatuła. Od pierwszej minuty zagrali też rezerwowi ostatnio Aleksandar Sedlar oraz Mateusz Mak. W zespole Górnika w meczowej kadrze znalazł się kontuzjowany ostatnio Szymon Żurkowski, ale trener Marcin Brosz nie zdecydował się na wystawienie młodzieżowego reprezentanta Polski w podstawowym składzie. Nieuznane trafienie Zapolnika Gospodarze mogli objąć prowadzenie już w... 23. sekundzie, ale po indywidualnej akcji Mak posłał piłkę ponad poprzeczką bramki zabrzan. Kilka minut później Patryk Dziczek sprytnie wrzucał w pole karne, ale Joel Valencia nie zdołał sięgnąć futbolówki. Gliwiczanie od początku ruszyli, chcą szybko wyjść na prowadzenie. "Górnicy" w tym czasie byli w głębokiej defensywie. Z czasem impet gliwiczan osłabł. W 18. minucie z rzutu wolnego dobrze dośrodkowywał Daniel Smuga, ale pewną interwencją popisał się bramkarz Piasta. W tym czasie emocji w górnośląskich derbach nie było żadnych. Wywoływały je jedynie decyzje arbitra Tomasza Musiała, który gwizdka używał zbyt często. W 26. minucie zza pola karnego uderzał Tom Hateley, ale skończyło się tylko na rzucie rożnym. Dwie minuty później po dośrodkowaniu Kamila Zapolnika musiał interweniować Szmatuła. W 31. minucie w końcu było groźnie pod bramką gospodarzy. Po podaniu Zapolnika z dystansu uderzał Jesus Jimenez. Piłka o centymetry minęła bramkę. Niedługo później Jorge Felix tak długo czekał z oddaniem strzału, że z dobrej sytuacji nic nie wyszło. W końcu w 39. minucie pięć tysięcy kibiców na trybunach zobaczyło gola. Na bramkę gospodarzy, po fatalnym wykopie Szmatuły uderzał aktywny od początku Smuga. Bramkarz Piasta odbił piłkę wprost pod nogi Zapolnika, który z kilku metrów skierował ją do siatki. Radość z trafienia gości nie trwała jednak długo, bo po konsultacji z VAR sędzia Musiał odwołał swoją wcześniejszą decyzję. Okazało się, że napastnik Górnika był na spalonym. Zaraz potem na bramkę zabrzan pognał Valencia. Uderzył obok interweniującego Tomasza Loski, ale piłka odbiła się od słupka. Pierwsza połowa zakończyła się groźnym strzałem głową w wykonaniu Sedlara. Na miejscu był jednak bramkarz Górnika. Kapitalny gol rezerwowego Badii Po przerwie kolejną dobrą akcję przeprowadził Smuga. Na bramkę uderzał Angulo, ale piłka po rykoszecie minęła cel. W chwilę później role się odwróciły. Tym razem dośrodkowywał Angulo, ale skrzydłowy gości nie zdołał dojść do silnie bitej piłki. Z kolei w 52. minucie z kilku metrów uderzał Przemysław Wiśniewski. Piłka minęła jednak cel. W pierwszych minutach drugiej części "Górnicy" zdecydowaniej ruszyli do przodu. W 55. minucie niecelnie strzelał z kolei Maciej Ambrosiewicz, a zaraz potem Jimenz. W końcu zniecierpliwiony nie najlepszą postawą swojego zespołu trener Fornalik dokonał zmiany w zespole. w miejsce Maka na murawie pojawił się Gerard Badia. W drugiej połowie, po prawie 1,5-miesięcznej przerwie, na boisku pojawił się też Szymon Żurkowski. W 62. minucie gospodarze szybko rozegrali atak, ale jego zakończenie było fatalne. Słabo grający Felix, źle zagrał do Papadopulosa. Zaraz potem Loska dalekim wykopem uruchomił Ambrosiewicza. Ten strzelił celnie, ale Szmatuła sparował piłkę na rzut rożny. W 66. minucie w świetnej sytuacji znalazł się Valencia. Stanął oko w oko z Loską. Sytuację uratował wślizg Dani Suareza, po którym futbolówka wylądowała na... słupku. Parę minut później, po faulu na Smudze, na boisku doszło do szarpaniny, po której żółtą kartkę zobaczył Badia. To chyba mocno zmobilizowało Katalończyka, który w chwilę później trafił na 1-0! Otrzymał dobre podanie od najlepszego na boisku Valencii i huknął z lewej nogi tak, że Loska nie miał nic do powiedzenia. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i wylądowała w siatce. Derby bez szalikowców Dodajmy, że górnośląskie derby odbyły się bez szalikowców obu klubów. To pokłosie wydarzeń z marca, kiedy to z powodu zamieszek na trybunach mecz Piasta z Górnikiem na stadionie przy ulicy Okrzei nie został dokończony. Z Zabrza Michał Zichlarz Piast Gliwice - Górnik Zabrze 1-0 (0-0) Bramka - 1-0 Gerard Badia (72.) Żółte kartki: Gerard Badia - Piast. Szymon Matuszek - Górnik. Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 5313 Piast: Jakub Szmatuła - Marcin Pietrowski, Jakub Czerwiński, Aleksandar Sedlar, Mikkel Kirkeskov - Mateusz Mak (57. Gerard Badia), Tom Hateley, Patryk Dziczek, Joel Valencia, Jorge Felix (83. Martin Konczkowski) - Michal Papadopulos. Górnik: Tomasz Loska - Przemysław Wiśniewski, Dani Suarez, Paweł Bochniewicz, Michał Koj - Daniel Smuga (77. Adam Ryczkowski), Maciej Ambrosiewicz (68. Szymon Żurkowski), Szymon Matuszek, Jesus Jimenez (77. Rafał Wolsztyński) - Kamil Zapolnik, Igor Angulo. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy</a> <a href="https://eurosport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking?sId=113&gwId=61593&posId=&sort=0" target="_blank">Ranking Ekstraklasy - sprawdź!</a>