W mistrzowskim dla Piasta sezonie Badia, od wielu lat jeden z kluczowych piłkarzy drużyny z Gliwic i jeden z najbardziej lubianych zawodników zespołu z Górnego Śląska, z powodu kontuzji zagrał w 21 spotkaniach. Swój wkład w mistrzostwo miał jednak znaczny, żeby przypomnieć zwycięską bramkę w starciu z Legią na jej terenie prawie dokładnie rok temu (1-0). W tym sezonie gra częściej, na koncie ma póki co 23 występy w Ekstraklasie. Przed zawieszeniem rozgrywek "łapał" formę, bo ponownie rozstrzygnął o wygranej swojego zespołu przy Łazienkowskiej w marcu, strzelając zwycięskiego gola na 2-1. Niestety, na jednym z ostatnich treningów przed restartem nabawił się kontuzji stopy. Przerwa w grze potrwa co najmniej kilka tygodni. To spore osłabienie zespołu prowadzonego przez Waldemara Fornalika. Na spotkanie z Wisłą Kraków w sobotnie popołudnie przy Okrzei, sztab szkoleniowy Piasta musi szukać nowych rozwiązań. Dodajmy, że to nie pierwsza poważna kontuzja piłkarza mistrza Polski na treningu w tym sezonie. W sierpniu pecha miał lider obrony Piasta Jakub Czerwiński. Podczas zajęć i zderzeniu z jednym z kolegów doznał urazu kolana. Potrzeby był zabieg, a potem środkowy obrońca przechodził długą rehabilitację. Do gry wrócił dopiero w tym roku.