<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I">Ekstraklasa - sprawdź terminarz!</a> W ostatnim sparingu w sobotę na własnym stadionie Piast przegrał z beniaminkiem czeskiej ekstraklasy Sigmą Ołomuniec 1-2 (1-0). - Mamy przegląd drużyny, widzimy kto jak gra. Było widać różnicę w naszej grze w pierwszej i drugiej połowie. W pierwszej byliśmy bardziej aktywni, w drugiej nie przekraczaliśmy właściwie linii środkowej boiska. Zrobiłem dziewięć zmian, ci młodzi piłkarze mają o czym myśleć i nad czym pracować - dodał szkoleniowiec. Nie chciał dywagować na temat ewentualnych zmian personalnych w kadrze. - Nie chciałbym, aby ktoś odszedł i chciałbym, aby ktoś przybył. (...) Wiemy, że na kilku pozycjach brakuje nam zawodników. Szukamy, okienko transferowe jest otwarte do końca sierpnia - podsumował. Przyznał, że zmiana kapitana - został nim Hiszpan Gerard Badia za wychowanka klubu Radosława Murawskiego - to jego decyzja. - Ona się z niczym nie wiąże. Radek przyjął ją bardzo spokojnie - wyjaśnił. Zauważył, że bolączką drużyny jest na razie słaba skuteczność napastników. - Dyplomatycznie powiem, że niewiele możemy z tym zrobić. Dajmy im czas, walka o to, kto będzie grał w ataku będzie trwała. Jestem spokojny o to, że jesteśmy gotowi do pierwszego meczu i czekamy na niego - podkreślił Wdowczyk. Największym wzmocnieniem gliwiczan powinien być reprezentacyjny estoński pomocnik Konstantin Wassiljew, który wrócił do Piasta po dwóch sezonach spędzonych w Jagiellonii Białystok. Podpisał trzyletni kontrakt. - Trudno było go ściągnąć, długo to trwało. Największym problemem była konkurencja. Walczyło o niego kilka klubów o znacznie większych budżetach. Zaproponowaliśmy największą elastyczność, znaczenia miała też pewnie nasza determinacja. Zależało nam na nim - wyjaśnił dyrektor sportowy Piasta Łukasz Piworowicz. Podkreślił, że Estończyk wpisuje się w model, styl gry, jaki zaplanował trener. Ale też nie ukrywał, że każdy z zawodników Piasta może zostać wytransferowany. - Konstantin ma odgrywać w naszej drużynie znaczącą rolę. Ale Piast jest klubem, z którego piłkarze zawsze będą mogli odejść. Jesteśmy tylko przystankiem na drodze do międzynarodowej, większej kariery - ocenił dyrektor. Odnosząc się do nowego sezonu, który Piast zacznie wyjazdowym spotkaniem z Cracovią, Piworowicz stwierdził, że liczy na ustabilizowanie formy sportowej drużyny. - Najważniejsze, by prawdziwe oblicze zespołu było wszystkim znane pod koniec sezonu - zakończył Piworowicz. Piotr Girczys