Rewelacja poprzedniego sezonu fatalnie rozpoczęła rozgrywki. Gliwiczanie z kretesem przegrali rywalizację w eliminacjach Ligi Europejskiej z IFK Goeteborg. Po pierwszym, przegranym 0-3, meczu u siebie ze Szwedami, z funkcji trenera niespodziewanie zrezygnował Radoslav Latal, który w poprzednim sezonie doprowadził jedenastkę z Gliwic do historycznego sukcesu. Nie lepiej jest w lidze. Jirzi Neczek nie poradził sobie w roli pierwszego trenera i dziś nie ma go już w klubie. Byłego asystenta Latala zastąpi teraz na ławce były bramkarz reprezentacji Czech Ladislav Maier. To on będzie teraz prawą ręką czeskiego szkoleniowca. Latal wrócił do klubu i miał tydzień na przygotowanie drużyny do spotkania z Górnikiem z Łęcznej. Zespół był na krótkim zgrupowaniu w Kamieniu koło Rybnika. - Trener starał się dodać nam pewności siebie i przygotować na walkę. Jesteśmy gotowi na to, żeby wszystko zacząć od początku, tak jak to było w poprzednim sezonie. Ja przyznam, że nie byłem zaskoczony tym, co się stało. Czekaliśmy na rozwój wydarzeń, a powrót do Piasta trenera Latala nie był dla mnie jakąś wielką niespodzianką - mówi Hebert Silva Santos. Brazylijczyk ma nadzieję, że w dzisiejszym popołudniowym starciu z zespołem z Łęcznej, uda się odnieść drugie zwycięstwo w tym sezonie. - Nastroje w zespole są dobre, wszyscy jesteśmy przygotowani do gry. Jest wiara w to, że dobre rzeczy wrócą i będzie tak, jak to było wcześniej, w poprzednim sezonie. Wiemy, jak ważny dla nas i rywala jest sobotni mecz. My będziemy chcieli krok po kroku, spotkanie za spotkaniem odrobić straty i odbudować swoją pozycję - deklaruje czołowy obrońca w Lotto Ekstraklasie. Początek meczu Piast - Górnik Łęczna na stadionie w Gliwicach dzisiaj o godzinie 15.30. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-R-polska-ekstraklasa-2016-2017,cid,3" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a> Michał Zichlarz