- Na pewno zacznę przygotowania w Niemczech. Muszę tam wrócić, bo wypożyczenie kończy się w czerwcu. Co będzie dalej - jeszcze nie wiem. Drużyna z Kaiserslautern nie zdołała w barażach awansować do Bundesligi, pewnie klubowe plany się pozmieniały - dodał piłkarz. Świerczok przyszedł do beniaminka ekstraklasy latem. Zadebiutował w barwach gliwickiego zespołu w meczu trzeciej kolejki z Pogonią Szczecin 31 sierpnia. Wszedł na boisko w 58. minucie. 10 września w czasie meczu reprezentacji U-21 z Portugalią w Gdyni zerwał wiązadła krzyżowe przednie. Grał od 81. do 91. minuty. - Trenuję indywidualnie. Bólu już nie czuję, ale przekonałem się, że trzeba powoli wszystko zaczynać. Miesiąc temu chciałem na siłę zagrać i niestety znowu zabolało. Teraz biorę to +na chłodno+, od nowego sezonu na 100 procent zacznę grać - stwierdził Świerczok, o którym trener Piasta Marcin Brosz mówił, iż potrafi swoją grą przyciągnąć ludzi na stadion. Świerczok do Kaiserslautern trafił z pierwszoligowej Polonii Bytom po bardzo udanej dla siebie rundzie jesiennej sezonu 2011/12. Zdobył 12 goli, co zaowocowało transferem do występującego wówczas w niemieckiej ekstraklasie 1. FC Kaiserslautern (podpisał kontrakt do 2015 roku). W Bundeslidze polski piłkarz nie zrobił jednak furory, rozegrał tylko sześć meczów. Jego klub spadł do drugiej ligi.