"Mamo, tato! Ja to malowałem" - takimi słowami zwróci się do swoich rodziców wielu maluchów w trakcie derbów z Ruchem. Mali sympatycy Piasta, pod czujnym okiem członków ASP Ultras, pomagali w tworzeniu meczowej oprawy, traktując wykonywaną czynność jako świetną zabawę. 6-letni Janek, kiedy przekazał swojemu koledze puszkę ze sprayem, powiedział tylko: "szkoda, że już koniec". Prawdziwą furorę wywołał przyjazd wojskowych hummerów. Dzieciaki miały możliwość zobaczenia od środka nowoczesnych wozów bojowych, przejażdżki oraz zapoznania się ze sprzętem, z którego korzystają żołnierze. Kto nie skorzystał z opcji przejechania się hummerem, mógł odbyć krótką podróż nowym klubowym autokarem. Na bocznym boisku odbywały się konkursy piłkarskie, które zgromadziły wielu chętnych. Dzieciaki mogły zmierzyć się w konkursie rzutów karnych strzelanych maskotce "Piastusiowi", żonglerce, trafianiu do celu i slalomie równoległym. Zwycięzcy poszczególnych konkurencji otrzymywali klubowe gadżety. Zawody prowadził Jarosław Kaszowski. Patrzcie, Ruben" - wyrwało się nagle z ust kilkudziesięciu kibiców, którzy oczekiwali przybycia zawodników Piasta Gliwice. Hiszpańskiemu snajperowi towarzyszyli Rabiola i Collins John. Niebiesko-czerwoni, oblegani przez tłumy dzieciaków, cierpliwie rozdawali autografy i pozowali do wspólnych zdjęć.