Już przed meczem było wiadomo, że tylko cud może sprawić, że Zagłębie utrzyma się w lidze. Trenerowi Piotrowi Stokowcowi nie ułatwiały życia także kłopoty kadrowe. W ataku "Miedziowych" musiał zagrać Manuel Curto. Goście zaczęli, jakby już grali w 1. lidze, a nie w Ekstraklasie, i w szóstej minucie mogli przegrywać 0-2. Najpierw Ruben Jurado znalazł się sam na sam z Silvio Rodiciem, ale kompletnie nie wiedział, co z tym zrobić i oddał piłkę rywalom. Po chwili Rodić z najwyższym trudem obronił strzał Kamila Wilczka. Piast przeważał, gospodarze oddali kilka niezłych strzałów, ale i Zagłębie potrafiło się odgryźć. W 35. minucie Curto uderzył mocno z pola karnego i Dariusz Trela "na raty" łapał piłkę. Także Dorde Cotra mógł dać lubinianom prowadzenie, ale nie trafił w piłkę po ładnej akcji z Łukaszem Piątkiem. Tuż przed przerwą znów nie popisał się Ruben Jurado, pudłując z bliska po podaniu Wilczka. Początek drugiej połowy wynagrodził kibicom mało ciekawą pierwszą odsłonę. Już 18 sekund po wznowieniu gry Aleksander Kwiek, po fatalnym wybiciu Treli, znalazł się sam na sam z bramkarzem Piasta, ale popisowo zmarnował okazję, nieudolnie lobując golkipera. Odpowiedź gospodarzy była miażdżąca. Tomasz Podgórski dośrodkował z prawej strony, a Ruben Jurado uciekł obrońcom Zagłębia i wreszcie nie zaprzepaścił szansy, główkując obok bezradnego Rodicia. "Miedziowi", którzy w tym momencie byli już w 1. lidze, jeszcze się zerwali. Elvedin Dżinić był bliski wyrównania, ale trafił w słupek. W 59. minucie Curto uderzył w górny róg zza pola karnego, lecz Trela efektownie obronił. Kilka minut później było już 2-0. Gerard Badia uderzył zza pola karnego, Rodić odbił piłkę przed siebie, a ze skuteczną dobitką pospieszył Csaba Horvath. Zagłębie lekko przycisnęło, goście próbowali jeszcze coś zdziałać, ale ich los był przesądzony. Trener Piasta Angel Perez Garcia triumfował. To był jego trzeci mecz w roli szkoleniowca gliwiczan i trzecie zwycięstwo, które dało utrzymanie w lidze. Zagłębie, przynajmniej na rok, pożegnało się z Ekstraklasą. Po meczu powiedzieli: Piotr Stokowiec (trener Zagłębia): "Mecz pokazał, że mamy problem ze zdobywaniem bramek. Piast jest na fali, w dobrej dyspozycji. Gliwiczanie są skuteczni. Widać było pewność w ich grze. My nie wyszliśmy z regresu, mamy kłopoty na wyjazdach. Były dziś momenty dobre, ale to za mało jak na zespół, który walczy o życie, utrzymanie. Na ile to wynikało z determinacji, a na ile drużyna po prostu nie była w stanie, trudno mi ocenić. Zaczynamy przygotowania do następnego sezonu. Jestem pełen wiary i ochoty do pracy. Dziś przeżywamy ciężkie chwile, ale jest plan odbudowy drużyny by wrócić na swoje miejsce". Angel Perez Garcia (trener Piasta): "Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz, bo rywal grał o wszystko, broniąc się przed spadkiem. Rozmawiałem wcześniej z moimi zawodnikami mówiąc żebyśmy nie grali o remis, tylko o zwycięstwo. Pokazali dziś, że potrafią wszystko zrobić. Po dwóch wyjazdowych zwycięstwach mieliśmy pewien dług wobec naszych kibiców, chcieliśmy wygrać dla nich w Gliwicach. Mam nadzieję, że teraz będzie się bardziej doceniać moich piłkarzy. Jestem bardzo zadowolony, bo wygranie trzech spotkań pod rząd jest trudne. Kiedy zaczynałem pracę w Piaście byliśmy dwa punkty nad strefą spadkową i były obawy, że się nie utrzymamy. Nie jestem czarodziejem. Poznałem po prostu błędy drużyny, a dzięki pracy udało się je wyeliminować. Chodziło o to, aby zawodnicy w siebie uwierzyli i być może receptą było też traktowanie każdego meczu jak finału". Piast Gliwice - Zagłębie Lubin 2-0 (0-0) Bramki: 1-0 Ruben Jurado (47.), 2-0 Csaba Horvath (65.) Sędzia: Tomasz Radkiewicz. Widzów: 5649. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-ekstraklasa-2013-2014-final-grupa-spadkowa,cid,3,rid,2207,gid,689,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a>