<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki, tabela, statystyki Ekstraklasy - TUTAJ!</a> To byłaby opowieść jak z bajki. Jeśli ktoś przed sezonem mówił o Piaście Gliwice, to raczej w kontekście walki o spokojne utrzymanie, a nie mistrzostwa. Klub niby stabilny finansowo, ale z przeciętnym budżetem (ok. 16 mln złotych) i bez wielkich nazwisk. Po prostu drużyna, która powinna być zadowolona z roli średniaka. Tymczasem Piast stał się Kopciuszkiem, który z balu ciągle nie zamierza wychodzić. Po rundzie jesiennej miał pięć punktów przewagi nad Legią, a przecież w stolicy nikt nie wyobraża sobie innego zakończenia sezonu niż mistrzostwo Polski na 100-lecie klubu. Nic dziwnego, skoro Warszawa jest 10 razy większa od Gliwic, Legia przebija budżetem Piasta kilkukrotnie, a jeszcze kilka miesięcy temu jeden jej zawodnik był wart tyle, co kilku zawodników z Gliwic. I to jest właśnie piękno piłki Na Śląsku nie zawracali sobie jednak tym głowy i robili swoje. Zwolnili dopiero wiosną, ale jeszcze nie wyhamowali. Po podzieleniu tabeli tracą do Legii tylko punkt, a to oznacza, że mają wszystko w swoich rękach. - Gliwiczanie trochę obniżyli loty, ale w rundzie finałowej ich szans bym nie przekreślał. Wszystko może się zdarzyć - mówił Interii Andrzej Zamilski, były trener młodzieżowych reprezentacji Polski. Za to Patryk Mraz, obrońca Piasta, po ostatniej wygranej z Jagiellonią wprost zapowiedział, że Piast już się nie patyczkuje i zamierza grać o mistrzostwo Polski. Zwykły mecz jak finał - Teraz walka pójdzie już na noże i to jest w piłce najpiękniejsze. Jeszcze za wcześnie na koronowanie Legii, bo Piast broni nie złożył. Powiem więcej - to warszawianie są pod presją, bo muszą zdobyć mistrzostwo, a Piast po prostu chce. Jedno jest pewne, nie ma już miejsca na potknięcia - podkreśla w rozmowie z Interią Arkadiusz Onyszko, były reprezentant Polski. Okazji do straty przez Legię punktów będzie aż siedem, bo po tyle meczów zagra każdy zespół do końca sezonu. Głównych kandydatów do mistrzostwa już na początku czekają bardzo ciężkie spotkania. Legia w piątek podejmuje odwiecznego rywala Lecha Poznań, a Piast w sobotę Cracovię, która długo była trzecią siłą ligi, a dziś zajmuje piąte miejsce. - Teraz każdy mecz jest jak finał, więc niezwykle ważna będzie głowa. A tu spotka się presja ciążąca na Legii i rola Piasta, w jakiej jeszcze nigdy nie był. Lubię takie historie w piłce nożnej. Teraz na przykład Leicester jest bliski zdobycia mistrzostwa Anglii. Jeśli po nie sięgnie, ogra wielu potężnych rywali i to jest właśnie piękne - przyznaje Onyszko. "Dobry kalendarz. Powodzenia" Kciuki za Piasta trzymają także za granicą, a dokładniej - w Hiszpanii. To stamtąd pochodzi Angel Perez Garcia, były trener gliwiczan, który ostatnio na Facebooku napisał: "Naprzód Piaście Gliwice po historyczny tytuł. [...] Cztery mecze u siebie i tylko trzy wyjazdy. Dobry kalendarz. Powodzenia".<a href="http://sport.interia.pl/klub-piast-gliwice/news-ekstraklasa-piast-gliwice-w-drodze-po-marzenia,nId,2185068,nPack,2">Czytaj dalej o HICIE EKSTRAKLASY!</a> Autor: Piotr Jawor