Gospodarze powinni prowadzić już w drugiej minucie. Adrian Klepczyński rzucił miękką prostopadłą piłkę, dopadł do niej Rabiola i uderzył obok bramkarza, ale i obok bramki "Niebieskich". Odpowiedź gości była zabójcza. W czwartej minucie Filip Starzyński dośrodkował z rzutu rożnego, Łukasz Janoszka ubiegł obrońców i strzałem głową umieścił piłkę w okienku bramki Dariusza Treli. To był pierwszy gol Janoszki w tym sezonie. Dwie minuty później znów bliski szczęścia był Rabiola. Tym razem nie trafił w bramkę po akcji Damiana Zbozienia. Na następną okazję bramkową kibice gospodarzy czekali do 19. minuty. Po rzucie rożnym Tomasza Podgórskiego Csaba Horvath z bliska nie potrafił skierować piłki do bramki Michała Buchalika, który, trącając futbolówkę, przeszkodził zawodnikowi Piasta. Jeszcze w pierwszej połowie zakończyły się derby dla pomocnika Ruchu Kamila Włodyki, który z powodu kontuzji stawu skokowego musiał opuścić boisko. Zastąpił go Jakub Smektała. W 43. minucie solowy rajd przeprowadził Starzyński, ale jego mocny strzał zza pola karnego obronił Trela. Po chwili dobrej akcji Rubena Jurado nie zakończył strzałem Rabiola, w ostatniej chwili uprzedzony przez obrońcę gości. Tuż przed końcem pierwszej połowy bramkarz gości zbyt krótko wybił piłkę, ale po chwili naprawił swój błąd, gdy obronił techniczny strzał Rabioli. W 72. minucie ponownie dał o sobie znać duet Starzyński - Janoszka. Ten pierwszy znów podawał z kornera, a Janoszka główkował, tym razem o centymetry od bramki Piasta. Sekundy później Ruch podwyższył na 2-0. Smektała zagrał z prawej strony przed bramkę gospodarzy, a Łukasz Surma spokojnie skierował piłkę do siatki Treli. Między 81. a 84. minutą obrońca gości Marek Szyndrowski zobaczył dwie żółte kartki za faule i wyleciał z boiska. Dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry nieznacznie pomylił się Kamil Wilczek, główkując nad bramką gości po rzucie rożnym Podgórskiego. Powiedzieli po meczu: Jan Kocian (trener Ruchu): "Dobrze przygotowaliśmy się taktycznie do tego meczu i dobrze pod tym względem zagraliśmy. Mieliśmy silną obronę, wychodziły nam kontrataki. Druga bramka padła po świetnej akcji. Uważam, że wygraliśmy zasłużenie, byliśmy dziś lepszym zespołem. Jestem zadowolony, że mogliśmy podarować zwycięstwo naszym kibicom. Jakub Smektała potwierdził, że jest idealnym graczem do kontry i dziś zrobił to, czego od niego oczekiwaliśmy (asysta przy drugim golu)". Marcin Brosz (trener Piasta): "To my mieliśmy w tym meczu pierwszą sytuację bramkową, ale jej nie wykorzystaliśmy. A Ruch uzyskał prowadzenie, wykorzystując swoją okazję. Potwierdziło się dziś stare porzekadło mówiące o tym, że kiedy nie wykorzystuje się swoich sytuacji, to ciężko wywalczyć jeden punkt, nie mówiąc o trzech. Musimy się skoncentrować na tym, aby oddając w meczu 20 strzałów, trafiały one w światło bramki. Gole trzeba strzelać, to dodaje wiary, pewności siebie. Każda niewykorzystana sytuacja działa odwrotnie i to było dzisiaj widać". Piast Gliwice - Ruch Chorzów 0-2 (0-1) Bramki: 0-1 Łukasz Janoszka (4.), 0-2 Łukasz Surma (72.) Czerwona kartka: Marek Szyndrowski - Ruch (84. za drugą żółtą) Sędzia: Daniel Stefański. Widzów: 7237. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, terminarz, strzelcy, tabela. NA ŻYWO</a>