Już w szóstej minucie GKS Bełchatów objął prowadzenie. W pole karne wpadł Michał Mak. Pomocnika gości sfaulował kapitan Korony - Paweł Golański i sędzia Szymon Marciniak podyktował rzut karny. Na gola zamienił go Bartosz Ślusarski, pewnym strzałem tuż przy słupku. Niecałe dziesięć minut później było już 2-0. Bełchatowianie przejęli piłkę pod własną bramką i wyprowadzili błyskawiczną kontrę. Ślusarski podał na lewe skrzydło do Michała Maka. Ten niezatrzymywany wbiegł w pole karne i podał wzdłuż bramki do swojego brata bliźniaka. Mateuszowi nie pozostało nic innego, jak wpakować futbolówkę do siatki. W 24. minucie Ślusarski nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem gości. Fatalną stratę w środku polu zanotował Piotr Malarczyk. W obronie Korony powstała dziura i natychmiast piłka powędrowała na wolne pole do napastnika GKS-u. Strzał po ziemi Ślusarskiego obronił jednak nowy bramkarz kielczan - Vytautas Cerniauskas. Pod koniec pierwszej części gry koronkową akcję zagrali gospodarze. Kilka podań z pierwszej piłki przed polem karnym dokładnym dośrodkowaniem zakończył Kamil Poźniak. Golański w ostatniej chwili ubiegł Ślusarskiego i zapobiegł utracie trzeciej bramki. Korona Kielce do końca pierwszej połowy grała bez pomysłu i nie stworzyła sobie ani jednej groźnej sytuacji. W 51. minucie Korona oddała najgroźniejszy strzał na bramkę bełchatowian. Z około 25 metrów próbował Golański, ale mocne uderzenie kapitana kielczan pewnie wyłapał Arkadiusz Malarz.Sześc minut później miała miejsce kopia poprzedniej sytuacji, z tym, że teraz strzał Golańskiego minął bramkę gospodarzy o jakieś pół metra. W 68. minucie z dobrej strony pokazał się, debiutujący w Koronie, Nabil Aankour. Marokańczyk minął dwóch rywali w środku pola i dokładnie podał do Jacka Kiełba. Pomocnik kielczan strzelił pod poprzeczkę, ale kolejną dobrą obroną popisał się Malarz.W drugiej połowie GKS nie forsował tempa, wyraźnie zadowolony z wyniku. Korona natomiast nie potrafiła zdominować przeciwników i stwarzać sytuacji bramkowych. Wystarczyło jedno przyspieszenie gospodarzy, aby stworzyć zagrożenie pod bramką Korony. Ślusarski wycofał piłkę na 16 metr do Szymona Sawali. Pomocnik bełchatowian znalazł się w wybornej sytuacji, ale strzelił lekko i w środek bramki.Obraz gry do końca spotkania się nie zmienił i bezradna Korona przegrała 2-0 z Bełchatowem. Po meczu powiedzieli: Ryszard Tarasiewicz (trener Korony Kielce): "Zwycięstwo Bełchatowa zasłużone. Dobrze, że to dopiero początek rozgrywek. W zeszłym sezonie od porażek zacząłem też sezon z Zawiszą. W dzisiejszym meczu popełniliśmy zbyt dużo błędów. Pięć, sześć minut było dobre, potem rzut karny i przez kolejne dwadzieścia, trzydzieści tylko biegaliśmy obok piłkarzy Bełchatowa. Po szybkim odbiorze piłki za łatwo ją traciliśmy, a proste błędy techniczne pozwalały przeciwnikowi szybko przejść do kontry. Tak stało się przy drugiej bramce. Po przerwie nasza gra się zmieniła i w środkowej strefie byliśmy bliżej przy każdym zawodniku Bełchatowa. Potrzeba jednak trochę więcej cierpliwości w rozegraniu akcji po odbiorze piłki. Nie odczułem jednak w żadnym momencie, że chłopcy spuszczają głowę". Kamil Kiereś (trener PGE GKS Bełchatów): "Przed sezonem pytano mnie o szanse naszej drużyny w rozgrywkach ekstraklasy. Głośno mówiłem wówczas, że jesteśmy przede wszystkim beniaminkiem i drużyną, która musi ciężko zapracować na swoją pozycję. Nie uważam więc, że byliśmy faworytem przed tym meczem. Tak będzie można nas określać dopiero wtedy, gdy będziemy mieli dużo punktów na koncie. Teraz nie chciałbym, żeby ktoś próbował zasiać u nas hurraoptymizm. Ta drużyna musi skupić się na pracy i przez nią dążyć do coraz lepszej i skuteczniejszej gry. Chyba każdy życzyłby sobie takiego GKS jak w pierwszej połowie, gdy bardzo dobrze prezentowaliśmy się mając piłkę. W drugiej bardziej skupiliśmy się na kontrolowaniu gry. W przyszłości chcielibyśmy jednak przez cały mecz grać tak, jak dzisiaj przed przerwą". GKS Bełchatów - Korona Kielce 2-0 (2-0) Bramki: Bartosz Ślusarski (6.), Mateusz Mak (15.) Sędzia: Szymon Marciniak. Widzów: 3100. Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz